Starcie zapowiadało się ciekawie. Siódmy zespół ligi podejmował trzeci. Oba zespoły tworzyły akcje. Tempo było żywe, przełożyło się to na gole. Pierwszego strzelili gospodarze. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Waldemara Grygowskiego, najwyżej w powietrzu "zawisł" Miłosz Lokś. Zawodnik strzelił głową. Bramkarz nie zareagował, a piłka zatrzepotała w sieci. Wynik z czwartej minuty utrzymał się do końcówki pierwszej połowy.
Goście wyrównali po rzucie karnym. Sędzia dopatrzył się faulu Michała Pastora na wychodzącym sam na sam zawodniku gości. Gol padł w 42. minucie. Miejscowi się nie podłamali. Jedną z akcji rozpoczął Michał Pastor. Podał do Szymona Juszczaka. Ten zdecydował się na posłanie dalekiej piłki pod pole karne przyjezdnych. Walczyli o nią Jakub Seifert i Ryszard Lipowicz. Futbolówkę przejął zawodnik gości, ale biegł w stronę własnej chorągiewki. Próba wybicia w pole Jakuba Seiferta była niefortunna. Piłkę przejął Ryszard Lipowicz, ruszył w stronę bramki. Sędzia dopatrzył się faulu na napastniku Ruchu i wskazał na wapno. Piłkę ustawił Mikołaj Cheba. Strzelił precyzyjnie w górny, lewy róg bramki. Golkiper gości był bez szans. Pierwsza połowa zakończyła się przy stanie 2:1.
Bramki dla Promienia Krzywiń w mecu z Ruchem Bojanowo
W drugiej części meczu spotkanie się zaostrzyło. Fauli nie brakowało. Łącznie sędzia główny pięciokrotnie sięgał do kieszonki po kartki, w tym trzykrotnie - po zmianie stron.Gospodarze mieli w drugiej połowie okazje, by podwyższyć prowadzenie. Niestety dla nich, razili nieskutecznością. Do końca grali za to rywale. Sygnałem ostrzegawczym były dwa trafienia po spalonych. W 84. minucie do remisu - już zgodnie z przepisami - doprowadził wprowadzony w drugiej połowie Hubert Mielcarek. Już w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry sędzia dopatrzył się faulu w szesnastce. Gospodarze się z tą decyzją nie zgadzali. Do zmiany postanowienia nie doprowadzili. Tobiasz Bartłewicz pokonał Michała Pastora. Mecz zakończył się rezultatem 2:3.
- W drugiej połowie mieliśmy swoje sytuacje. W jednej z nich wyszliśmy dwóch na jednego. Niestety, nie potrafiliśmy swoich szans zamienić na bramki. Gdybyśmy to uczynili, sądzę, że mecz byśmy "zamknęli" - przyznał Andrzej Lokś, trener Ruchu. - W naszych meczach muszą być jednak kontrowersje. Wynik 2:2 był dla nas dobry. Sędzia doliczył pięć minut. W końcówce dopatrzył się faulu w bocznej strefie pola karnego. Moim zdaniem, kontrowersja. Chłopacy zostawili dużo zdrówka, a ten wynik bardzo boli - skomentował.
Ruch, z 40 punktami, zajmuje siódmą lokatę. Promień Krzywiń jest trzeci. Ma 57 punktów. Do zakończenia rozgrywek pozostały trzy kolejki. W najbliższej Ruch zagra na wyjeździe 9 czerwca z Brenewią Wijewo.
Ruch Bojanowo - Promień Krzywiń 2:3 (2:1)
Bramki:
1:0 Miłosz Lokś (4')
1:1 Tobiasz Bartlewicz (42')
2:1 Mikołaj Cheba (45'+1)
2:2 Hubert Mielcarek (84')
2:3 Tobiasz Bartlewicz (96')
Skład Ruchu: M. Pastor - W. Hankiewicz, M. Lokś (89' M. Lutowicz), W. Grygowski, Z. Lipowicz, Sz. Juszczak, F. Piotrowski (74' M. Sikora), M. Poprawa (67' D. Grzybowski), G. Berger, R. Lipowicz, M. Cheba
Skład Promienia: M. Sosnowski - Ad. Nowak (63' K. Mroziński), F. Nowak, J. Wojtkowiak, A. Gościniak, H. Wawrzyniak (63' K. Hofman), An. Nowak, T. Maik, M. Wosiak (68' H. Mielcarek), J. Seifert, T. Bartlewicz