Polka rywalizowała wczoraj w ćwierćfinale mistrzostw z Niemką - Emily Dittrich w kategorii do 70 kg.
Po trzech rundach sędziowie wydali werdykt. Brzmiał on 4:1 dla Niemki. Tylko sędzia z Estonii ocenił, że zwycięstwo należy się pięściarce z rawickiego klubu. Niemka awansowała do półfinału, a Polka zakończyła zmagania w imprezie.
Trochę źle rozpoczęłam pierwszą rundę, potem boksowałam coraz lepiej i uważam, że dalsze rundy były na moją korzyść - przyznała Aleksandra Jankowiak w rozmowie z portalem rawicz24.pl. - Na pewno, Niemka nie miała ode mnie większych umiejętności, jednak sędziowie widzieli jej niejednogłośne zwycięstwo. Nie do końca zgadzam się z werdyktem sędziów, ale nie ma co dyskutować. Walka była dla mnie nowym doświadczeniem, pierwszy raz walczyłam za granicą i z dumą reprezentowałam nasz kraj. Teraz skupiam się na najbliższych Mistrzostwach Polski i startach w starszej kategorii wiekowej - podsumowała
Głos zabrał także rawicki trener pięściarki.
Niewiele zabrakło, a Ola trafiłaby do strefy medalowej. Niestety, sędziowie widzieli zwycięstwo Niemki - ubolewa Marek Szymański, trener w rawickim klubie. - Ola najlepiej boksowała od drugiej rundy. Było widać że opuścił ją już stres i napięcie i, że zaczyna walczyć w dobrym rytmie. Kilka razy trafiła mocno przeciwniczkę, uderzała dłuższe kombinacje. Niestety, zdaniem sędziów to nie wystarczyło i teraz po doświadczeniach ME skupiamy się na przygotowaniach do Mistrzostw Polski, które odbędą się pod koniec sierpnia.