Filip Kendzia ma 26 lat. Jest wychowankiem piłkarskiej Rawii Rawicz. Gra na pozycji środkowego obrońcy. W przeszłości występował, m.in. w Piaście Żmigród, Rakowie Częstochowa, Piaście II Gliwice czy GKS-ie Bełchatów. Od 2021 roku był zawodnikiem KKS-u Kalisz. W poprzednim sezonie zagrał w 29 meczach eWinner 2 ligi. Zanotował w nich cztery trafienia. Dodatkowo, rawiczanin stanowił o sile defensywy w Fortuna Pucharze Polski. Zespół z Kalisza dotarł aż do półfinału rozgrywek, w którym musiał uznać wyższość Legii Warszawa. Wcześniej jednak ekipa KKS-u pokonała Widzewa Łódź, Górnika Zabrze czy Śląska Wrocław.
- Oglądaliśmy Filipa już od dłuższego czasu. Kalisz miał bardzo dobry ostatni sezon i napisał ciekawą historię w rozgrywkach Fortuna Pucharu Polski. Ich gra wzbudziła duże zainteresowanie nie tylko kibiców, ale również trenerów. Mocno analizowaliśmy kilku zawodników. Jednym z nich był Filip, który występuje na pozycji środkowego obrońcy. Chcemy budować akcje od środkowych defensorów, chcemy grać atakiem pozycyjnym. Charakterystyka Filipa nam mocno pasowała. Ważne są stałe fragmenty gry w obronie i ataku. Wiedzieliśmy, że piłkarz będzie dostępny i staraliśmy się go pozyskać. Bardzo się cieszę, że dołączył do naszego zespołu - powiedział trener Mariusz Misiura dla mediów klubowych Znicza.
Filip Kendzia podpisał z klubem z Pruszkowa kontrakt na sezon 2023/2024. W pierwszej kolejce rozgrywek ekipa Znicza zmierzy się u siebie z Resovią. Spotkanie zaplanowano 23 lipca.
Czy rawiczanin długo był namawiany do tego transferu?
- To była dość szybka decyzja - przyznał Filip Kendzia w rozmowie z portalem rawicz24.pl. - Po rozmowie z trenerem Mariuszem Misiurą nie musiałem się długo zastanawiać. Przedstawił mi wizję i plan na zespół i moja osobę. Wiem, ze jeszcze trochę rzeczy mam do poprawy, ale chcę się dalej rozwijać i wierzę, że z trenerem i jego sztabem wszystko pójdzie w odpowiednim kierunku - dodał.
Jak piłkarz czuł się w Kaliszu i jakie cele sobie stawia w Pruszkowie?
- W Kaliszu czułem sie bardzo dobrze. Przez 2,5 roku wiele sie działo, były lepsze i gorsze chwile, ale na pewno najlepiej zapamiętam ostatni sezon i przygodę w Pucharze Polski. Niesamowita historia, szkoda, że bez happy endu, ale i tak uważam, ze jako zespół drugoligowy osiągnęliśmy ogromny sukces. W Pruszkowie przede wszystkim chcę się dalej rozwijać i grać jak najwięcej. Liga będzie bardzo trudna, ale nie stoimy na straconej pozycji. Będziemy walczyć w każdym meczu o zwycięstwo, a jaki rezultat to przyniesie na koniec sezonu, to zobaczymy - podsumowuje zawodnik zespołu z zaplecza Ekstraklasy.