Ruch Bojanowo odwrócił losy meczu
W dziesiątej kolejce Red Box klasy okręgowej, gr. 4 Ruch Bojanowo podejmował Rydzyniaka Rydzynę. Zespoły dzieliły jedynie trzy punkty w tabeli. Niżej plasował się Ruch. Zgromadził dziewięć punktów. Zajmował czternaste miejsce. W ostatniej kolejce ekipa prowadzona przez Sławomira Wendzonkę wygrała w Borku Wielkopolskim 4:1. W sobotnie popołudnie (11 października 2025 roku) zamierzała odnieść pierwsze zwycięstwo w roli gospodarza.O sukces nie było łatwo. Po 36. minutach goście z Rydzyny prowadzili już dwoma bramkami. Przy stanie 0:2 obie ekipy zeszły do szatni.
- Pierwszą połowę można powiedzieć, że przespaliśmy - skomentował po spotkaniu Sławomir Wendzonka, trener Ruchu. - Nie realizowaliśmy założeń na mecz. Było dużo nerwowości. Wiedzieliśmy, że przeciwnik będzie nastawiony na kontry. Z tych kontr straciliśmy dwie bramki. W szatni nie było jednak ostrych słów. Powiedzieliśmy sobie, że mamy wrócić do własnej gry - dodał.
Trener zdecydował o dwóch roszadach w składzie. Za Maksymiliana Rybarczyka wszedł Wojciech Łapiński. Murawę opuścił także Marcin Jarczewski. Zastąpił go Mikołaj Berger. Obaj wprowadzeni zawodnicy odwdzięczyli się golami.
Remontada Ruchu
Bojanowianie przespali pierwszą połowę, a drugą - goście z Rydzyny. Bramki strzelała wyłącznie jedna ekipa. Był nią Ruch.Już po sześciu minutach drugiej połowy było 2:2 po trafieniach Wojciecha Łapińskiego i Grzegorza Bergera, a gospodarze szli za ciosem. Na prowadzenie wyszli za sprawą gola Mikołaja Cheby po ładnej akcji. Podwyższył Mikołaj Berger. Po rzucie rożnym jeden z zawodników Rydzyniaka wybił piłkę pod nogi piłkarza Ruchu. Zawodnik gospodarzy ładnym strzałem z około jedenastu metrów pokonał bramkarza rywali.
Bojanowianie nie zamierzali murować dostępu do własnej bramki. Szli po kolejne gole. Blisko wpisania się na listę strzelców byli Mikołaj Cheba, Wiktor Szlachetka i Grzegorz Berger. Piłka jednak już więcej w siatce nie zatrzepotała. Mecz zakończył się rezultatem 4:2.
Ruch przesunął się już do środkowej części tabeli. Ma na swoim koncie dwanaście punktów. Na dziś zajmuje dziewiątą lokatę. Legitymuje się bilansem 17:23. Średnio, w meczach Ruchu padają cztery bramki.
- Szacunek dla chłopaków. W drugiej połowie realizowali założenia. Cieszę się, że pierwszy mecz w roli gospodarza wygraliśmy, a nie, że "udało się wygrać". Byliśmy zespołem lepszym - powiedział Sławomir Wendzonka. - Mamy duży potencjał. Chłopacy trenują. Gdy są zmiany, to takie, że nie tracimy na wartości. Jest rywalizacja o skład. Każdy, który wchodzi, wnosi to "coś" do zespołu. Na początku sezonu mieliśmy problem z finalizacją, ale już kolejny mecz udowadniamy, że przestajemy go mieć. Popracowaliśmy nad tym na treningach i to obecnie widać w spotkaniach. Chłopacy mają takie DNA, że chcą grać piłką i do przodu. Nawet przy takim wyniku jak dziś, czyli 4:2 nie zamierzaliśmy się bronić. Chcemy strzelać gole, by dać radość kibicom i sobie - podsumował.
Ruch Bojanowo - Rydzyniak Rydzyna 4:2 (0:2)
0:1 Jakub Giera (14')
0:2 Kyrylo Omelchenko (36')
1:2 Wojciech Łapiński (47')
2:2 Grzegorz Berger (51')
3:2 Mikołaj Cheba (64')
4:2 Mikołaj Berger (74')
Skład Ruchu: M. Pastor - J. Dziubałka (84' S. Bella), W. Hankiewicz, W. Grygowski, E. Kleiber (78' K. Golina), R. Lipowicz, F. Piotrowski (84' D. Grzybowski), M. Cheba (84' W. Szlachetka), G. Berger, M. Rybarczyk (46' W. Łapiński), M. Jarczewski (46' M. Berger)
Skład Rydzyniaka: P. Becela - M. Kaźmierczak, M. Rzeźniczak, M. Szwarczyński (75' M. Witkowski), J. Giera, A. Skiba, M. Krystkowiak, B. Orchowski (46' T. Dorociak), M. Lokś, K. Woźniak (85' M. Kajoch), K. Omelchenko