reklama
reklama

Rollercoaster w Pakosławiu. Awdaniec z remisem [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Ogromną dawkę emocji dostarczyli kibicom piłkarze Awdańca i Prosny Kalisz. W spotkaniu padło sześć bramek.
reklama

Na prowadzenie wyszli gospodarze w 40. minucie. Piłkę w siatce umieścił Dominik Lorek. Trzy minuty później gospodarze byli blisko podwyższenia, ale trafienia z rzutu karnego nie zanotowali. 

Do ataku ruszyli przyjezdni. Jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy dwukrotnie umieścili piłkę w bramce. Do przerwy było 1:2.

Kolejne trafienie goście zanotowali w 70. minucie. Wynik 1:3 utrzymywał się do końcówki spotkania. Wtedy zawodnicy Awdańca pokazali charakter. W 88. minucie trafienie kontaktowe zanotował Szymon Dolata, a już w doliczonym czasie gry wyrównał - wprowadzony w drugiej połowie - Dawid Plota. Mecz zakończył się wynikiem 3:3.

Awdaniec zagrał do tej pory dziewięciokrotnie w Proton klasie A, gr. 8. Zgromadził 18 punktów. Ma jednak jedno spotkanie zaległe do rozegrania.

Orla Jutrosin miała podejmować Koronę-Pogoń Stawiszyn. Ekipa z powiatu kaliskiego nie stawiła się jednak w Jutrosinie. Dzięki walkowerowi, Orla wskoczyła na pierwsze miejsce Proton klasy A, gr. 8. Jutrosinianie wywalczyli dotąd 22 punkty

Red Box V liga, gr. 3

Rawia Walbet Rawicz grała na wyjeździe z Białym Orłem Koźmin Wielkopolski. Goście wyszli na prowadzenie dzięki trafieniu Sebastiana Zagórskiego w 26. minucie. Kwadrans później koźminianie wyrównali, a po zmianie stron strzelili bramkę na 2:1. Wynik ten utrzymał się do końca meczu. Rawia z dwunastoma punktami zajmuje 11. lokatę w tabeli.

Red Box klasa okręgowa, gr. 5

Zwycięstwo na wyjeździe zanotował Pelikan Dębno Polskie. Grał z Tęczą/Osą Osieczna. Gospodarze strzelili dwie bramki. Trzykrotnie golkipera miejscowych pokonali zawodnicy Pelikana. Na listę strzelców wpisali się: Damian Gmerek, Krzysztof Kendzia i Patryk Biegała. Dębnianie zgromadzili 12 punktów. Zajmują 13. pozycję w tabeli.

Na ostatniej lokacie nadal znajduje się Sparta Miejska Górka. Podopieczni Mariusza Frąckowiaka grali w Czaczu z miejscowym Gromem. Po 34. minutach gospodarze prowadzili 2:0. Sytuacja zmieniła się w momencie, gdy jeden z piłkarzy Gromu ujrzał czerwoną kartkę. W 39. minucie trafienie kontaktowe, z rzutu karnego, zanotował Robert Siecla. Przyjezdni wyrównali w doliczonym czasie gry. W 93. minucie punkt dla Sparty uratował Wiktor Marchewka. Ekipa z miasta nad Balatonem traci do poprzedzających ekip ze Starych Oborzysk i Czacza 5 punktów. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama