Zespoły spotkały się w ramach 8. kolejki Red Box klasy okręgowej, gr. 4. W górnej części tabeli plasowała się drużyna z Manieczek, a w dolnej - Ruch.
Początek należał do gospodarzy. Mieli kilka szans na zdobycie gola. Bojanowianie wyszli na prowadzenie za sprawą Ryszarda Lipowicza. Ostatni kwadrans pierwszej połowy należał do gości. Strzelili trzy gole, choć przy dwóch z nich bojanowianie mieli ogromne pretensje do arbitrów, że trafienia zostały uznane.
Po zmianie stron ekipa z Bojanowa ruszyła do ataku. Efektem tego były trafienia Mikołaja Cheby i Mikołaja Bergera. Ostatecznie, spotkanie zakończyło się rezultatem 3:3.
- Jestem pewny, że dzisiaj każdy z chłopaków dał z siebie 100%. Żeby wyjść z 1:3 z takim przeciwnikiem, to nie lada sztuka. Trzeba było pokazać nerwy i pewności siebie. Na koniec wynik brzmiał 3:3, ale czy to korzystny rezultat? Uważam, że nie do końca - mówi Filip Piotrowski, zawodnik Ruchu Bojanowo. - Na początku meczu stworzyliśmy sobie kilka sytuacji stuprocentowych po błędach rywali. Wyszliśmy na prowadzenie, później nam się gra posypała. Nie potrafiliśmy finalizować akcji i to nam się dało we znaki. W przerwie porozmawialiśmy. Takie było założenie od początku drugiej połowy, że skoro nie mieliśmy nic do stracenia, to wychodzimy wysoko i trzeba ruszyć na rywala. Może miejsce w tabeli tego nie odwzorowuje, ale stać nas na o wiele więcej, a drużyny z ligi okręgowej wiedzą o tym. Nie chcemy, żeby drużyny rywali, które tutaj przyjeżdżają, myślały sobie, że jesteśmy chłopcami do bicia. Tak nie jest. Staramy się prowadzić grę, pokazywać, na co nas stać i piąć sie w górę tabeli - dodał. - Przed sezonem myśleliśmy ambitnie. Chcieliśmy być w górnej części tabeli. Realia są inne, m.in. przez ten problem z wykończeniem. Akcji mamy co niemiara, niestety, nie zawsze chce wpaść. Szkoda, że nie gramy w Bojanowie domowych spotkań, a w Dębnie Polskim. Cieszymy się jednak z obecności kibiców. Jeżdżą za nami tutaj, ale i na wyjazdy. Słychać ich, dziękujemy za wsparcie - podsumował.
Po ośmiu spotkaniach Ruch ma na swoim koncie sześć punktów. Zajmuje piętnastą lokatę. Przed zespołem mecz na wyjeździe. 4 października o godz. 16.00 zagra z Wisłą Borek Wielkopolski.
Ruch Bojanowo - KSGB Manieczki 3:3 (1:3)
Bramki:
1:0 Ryszard Lipowicz (20')
1:1 Przemysław Frąckowiak (29')
1:2 Mateusz Michałowski (37')
1:3 Mateusz Michałowski (42')
2:3 Mikołaj Cheba (73')
3:3 Mikołaj Berger (90')
Skład Ruchu: M. Pastor - W. Hankiewicz, R. Lipowicz (80' W. Grygowski), J. Dziubałka (68' S. Bella), F. Piotrowski, M. Cheba, M. Rybarczyk (70' E. Kleiber), W. Łapiński, R. Smektała, G. Berger, M. Poprawa (46' M. Berger)
Skład gości: I. Revych - M. Duszczak (76' D. Jakubiak), D. Hauf, H. Szulczewski, M. Michałowski (60' P. Świtała), P. Frąckowiak, B. Kaptur (46' A. Biegański), M. Berger, A. Lewandowicz (46' M. Pietrowski), B. Bręgiel (82' M. Chiliński), A. Chwaliszewski
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.