Po pierwszej połowie starcia Brenewii Wijewo z Ruchem Bojanowo było 0:0. Druga część spotkania rozpoczęła się dla gości bardzo źle. Sędzia dostrzegł faul Zbigniewa Lipowicza w polu karnym na wychodzącym na czystą pozycję zawodniku gospodarzy. Decyzja mogła być tylko jedna. Piłkarz Ruchu obejrzał czerwony kartonik, a arbiter wskazał na wapno. Goście grali w dziesięciu. Do utraty gola nie dopuścił jednak Michał Pastor, który wyczuł intencje strzelającego.
Goście zaczęli grać uważniej. Mieli swoje sytuacje. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Ryszard Lipowicz, który zachował zimną krew w szesnastce. Ze względu na kartki, kontuzje czy inne obowiązki, trener Ruchu nie mógł zastosować wielu roszad. W końcówce starcia wszedł także i on na murawę.
Już w doliczonym czasie gry miejscowi strzelili gola kontaktowego. Na doprowadzenie do remisu nie było już jednak czasu. Mecz zakończył się wynikiem 1:2 dla bojanowian. Ruch wywiózł z Wijewa trzy punkty.
Ruch zajmuje siódmą lokatę w Red Box klasie okręgowej, gr. 4. Ma na swoim koncie 43 punkty. W najbliższej kolejce czekają nas ostatnie derby powiatu rawickiego w sezonie. Ruch Bojanowo będzie podejmował Awdańca Pakosław. Mecz zaplanowano w sobotę (15 czerwca). Początek o godz. 17.00.