Przed tygodniem młodzi piłkarze z Rawicza, wraz z dwójką trenerów Igorem Nowickim i Tomaszem Szaroletą, udali się do Czempinia na finałowy turniej o mistrzostwo okręgu leszczyńskiego trampkarzy.
Rawia w grupie trafiła na zespoły: Helios Bucz, Dąbroczankę Pępowo i Polonię Leszno. W pierwszym starciu podopieczni Nowickiego i Szarolety pokonali Heliosa 5:1. W tym meczu stracili, jak się później okazało, jedyną bramkę w całym turnieju. W drugim meczu równie pewnie ograli rówieśników z Pępowa, by w ostatnim meczu zremisować z leszczyńską Polonią. Prawdziwy horror miał miejsce w finale, gdzie trampkarze Rawii zmierzyli się ze Spartą. W regulaminowym czasie gry żadna ze stron nie potrafiła zdobyć bramki i finalistę wyłoniły rzuty karne. W nich okazali się lepsi zawodnicy z Rawicza i to oni awansowali do finału. - Przegraliśmy z Rawią minimalnie, po rzutach karnych, mecz o wejście do finału - komentował trener trampkarzy Sparty, Karol Golina. - Prawdziwe cuda działy się jednak w meczu o trzecie miejsce. Graliśmy z gospodarzem - UKS AS Czempiń i delikatnie mówiąc, pomagały im nie tylko ściany - dodał. Do ostatniego szczebla turnieju dotarł także Helios Bucz. Rawia znów okazała się lepsza, wygrywając 4:0. Oprócz pierwszego miejsca w kategorii drużynowej, dwóch rawiczan otrzymało także wyróżnienia indywidualne. Patryk Biegała został najlepszym zawodnikiem. Z kolei Patryk Stachowski nie miał sobie równych jeśli chodzi o pozycję bramkarza. Trzy najlepsze zespoły otrzymały puchary i pamiątkowe medale, natomiast indywidualnie wyróżnieni zawodnicy, okolicznościowe statuetki i piłki nożne.
Wypowiedzi trenerów Rawii i Sparty, a także o wątpliwościach spartan odnośnie decyzji arbitrów, przeczytasz w aktualnym wydaniu "ŻR".
