Sarnowianka doznała trzeciej porażki z rzędu w obecnym sezonie. Podopieczni Goliny na swoim koncie mają jedno zwycięstwo i jeden remis, resztę meczów przegrali.
Ubiegłoroczny spadkowicz z klasy okręgowej - Zjednoczeni Pudliszki, urządzili sobie tęgie strzelanie w starciu z Sarnowianką. W meczu od początku warunki gry dyktowali gospodarze. Już po nieco ponad kwadransie gry gospodarze prowadzili 3:0. - Bardzo trudno się gra, gdy od początku meczu dostaje się 3 bramki - mówił wiceprezes Sarnowianki Zbigniew Bartkowiak. Sarnowianka po stracie trzech bramek jednak się nie podłamała i zdołała złapać kontakt. W 28. minucie bramkę strzelił Dominik Szatkowski. Chwilę później goście złapali kontakt. Gola na 3:2 zdobył Damian Bartkowiak i wtedy była nadzieja, że Sarnowianka jest w stanie nawiązać równorzędną walkę z liderem. Niestety tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, Sarnowianka straciła kolejną bramkę. Na domiar złego od razu po wznowieniu gry Zjednoczeni strzelili piątego gola i sytuacja Sarnowianki znów stała się dramatyczna. Do końca spotkania gospodarze zdobyli jeszcze 3 bramki, Sarnowianka dołożyła jedno trafienie i wynik zatrzymał się na 8:3.
Co powiedział trener Zjednoczonych, a także wiceprezes Sarnowianki Zbigniew Bartkowiak, przeczytasz w aktualnym wydaniu \"Życia Rawicza\".
(AK)
