Ruch w tym sezonie pewnie na zbyt wiele zwycięstw sobie nie będzie mógł pozwolić, dlatego powinien wygrywać mecze z takimi drużynami m.in. jak Stare Oborzyska.
Okazja do tego była już w ubiegłą środę. Niestety wyjazd okazał się bezowocny, ponieważ podopieczni Ulmana przegrali 3:2. Pierwsza połowa dla przyjezdnych rozpoczęła się dobrze. Przeprowadzili kilka ataków i jedną akcję udało się zakończyć powodzeniem. W 30. minucie Ryszard Lipowicz mocno uderzył na bramkę rywali. Bramkarz odbił jego strzał, ale w dobrym miejscu znalazł się Marek Lutowicz, który wpakował piłkę do siatki. Po przerwie bardzo szybko gospodarze doprowadzili do remisu. - To fatum nas prześladuje. W piątym meczu tracimy bramkę po rzucie rożnym. Musimy nad tym elementem popracować - powiedział trener Jacek Ulman. Jego drużyna wyszła na prowadzenie po raz drugi za sprawą Piotra Cheby, który strzelił w 70. minucie. Miejscowi po raz kolejny zdołali odpowiedzieć i zanosiło się na podział punktów. Jednak w 85. minucie zadali ostateczny cios. Jeden z graczy ze Starych Oborzysk dośrodkował piłkę w pole karne, a nadbiegający Szymon Juszczak strzelił bramkę samobójczą. - Znów niestety przegraliśmy, a była duża szansa zdobyć chociaż jeden punkt. Chłopcy na tle innych zespołów nie odstają pod względem technicznym, ale brakuje nam wydolności. Nad tym elementem sporo pracujemy i to powinno już polepszyć nasze wyniki - zakończył trener Ulman.
Jak przebiegał mecz z Krobianką, przeczytasz w aktualnym wydaniu "Życia Rawicza".
(AK)
