reklama

Wynik został ustalony przed przerwą. Domowa porażka Ruchu [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportBez siedmiu zawodników z podstawowego składu z początku sezonu musiał sobie radzić Ruch Bojanowo. Ostatnim rywalem zespołu z powiatu rawickiego była Brenewia Wijewo.
reklama

Zespoły, które sąsiadowały z sobą w tabeli, spotkały się w sobotnie popołudnie (4 listopada) na stadionie im. Brunona Wawrzyniaka. Miejscowy Ruch podejmował Brenewię Wijewo. Drużyny zgromadziły po 15 punktów. 

W świetnym humorze Bojanowo opuszczali goście. Wynik ustalili już w pierwszej połowie. Prowadzili po niej dwoma bramkami. Po przerwie goli nie było. Gospodarze nie zanotowali choćby trafienia kontaktowego. Na dodatek, kończyli mecz w dziesiątkę. Czerwoną kartką został ukarany w 60. minucie - po faulu - Michał Sikora. 

- Było mało gry, a za dużo kłótni po naszej stronie. Nie złapaliśmy rytmu. Graliśmy bez kilku zawodników, oprócz kontuzji doszły pauzy za kartki czy inne sprawy - skomentował po meczu Andrzej Lokś, trener Ruchu. - Zanim padła pierwsza bramka dla gości, to Mikołaj Cheba wbiegał w pole karne rywali. Moim zdaniem był przewrócony. Dla mnie ewidentny rzut karny. Sędzia puścił grę, z tego poszła kontra i było 0:1. Później było zagranie nakładką na naszym zawodniku, sędzia nie zareagował, poszła z tego kontra i było już 0:2. Na drugą połowę wyszliśmy dobrze. Zmieniliśmy ustawienie, wyglądaliśmy lepiej. Mieliśmy swoje sytuacje, ale goli nie strzelaliśmy, a po wślizgu Michała Sikory, sędzia pokazał mu czerwoną kartkę. Próbowaliśmy strzelić choć gola kontantowego, ale to się nam nie udało - podsumował trener. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama