W początkowej fazie, ekipa z powiatu śremskiego była stroną dominującą. Jej pierwszego trafienia arbiter główny nie uznał. Choć piłka znalazła się w siatce, jeden z zawodników gości znajdował się na pozycji spalonej.
Po chwili przyjezdni wyszli na prowadzenie. Kapitalnym strzałem popisał się Remigiusz Szyszka. Bez szans był Eryk Siecla. Goście mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia rezultatu. Na posterunku był jednak bramkarz Sarnowianki.
Miejscowi sporadycznie meldowali się w polu karnym Zawiszy, ale kilka sytuacji stworzyli. Aktywny był Łukasz Szczepański. Po jego pierwszym strzale piłka do siatki wpadła. Zawodnik był jednak na pozycji spalonej, co dostrzegł arbiter boczny. Sędzia główny gola nie uznał. Chwilę później Paweł Domagała wystawił piłkę do niepilnowanego Szczepańskiego. Strzał pomocnika Sarnowianki na rzut rożny sparował bramkarz Zawiszy. W innej sytuacji gospodarze domagali się rzutu karnego po zagraniu piłki ręką obrońcy w polu karnym. Gwizdek sędziego jednak milczał. Obie ekipy schodziły do szatni przy stanie 0:1.
Po zmianie stron początkowo to gospodarze częściej meldowali się w polu karnym rywali. Recepty na pokonanie bramkarza Zawiszy nie znaleźli. W 58. minucie goście wyprowadzili "zabójczą" kontrę. Po faulu w szestnastce obrońcy Sarnowianki, sędzia wskazał na wapno. Z jedenastki podwyższył Hubert Kubiak.
Gospodarze nie zamierzali jednak oddać tego spotkania bez walki. Strzelali, m.in. Kacper Stachowiak, Piotr Łakomy czy Łukasz Szczepański. Bez zarzutu spisywał się jednak golkiper przyjezdnych. Przyjezdni byli bliscy podwyższenia po sytuacji, w której Eryk Siecla wyszedł poza pole karne. Szybciej do piłki dopadł zawodnik gości i skierował ją do bramki. W ostatniej chwili futbolówkę wybił, wprowadzony w drugiej połowie, Michał Gąsiorowski. On także dał sygnał do odrabiania strat. Już w doliczonym czasie gry pomknął w pole karne Zawiszy i, mimo asysty dwóch rywali, pokonał bramkarza rywali.
Goście kończyli spotkanie w dziesiątkę, po tym, gdy jeden z nich zobaczył drugą żółtą kartkę. Stało się to w 94. minucie. Gospodarze postawili wszystko na jedną kartę. Przy stałych fragmentach gry nawet Eryk Siecla powędrował w pole karne rywali. Miejscowi drugi raz bramkarza rywali nie pokonali. Wynik 1:2 utrzymał się do końcowego gwizdka sędziego.
Zawisza zgromadził 28 punktów w 10 spotkaniach. Pewnie prowadzi w tabeli Proton klasy A, gr. 7. Sarnowianka ma 22 punkty, tyle samo co Luks Stare Bojanowo i GKS Włoszakowice.
Sarnowianka Sarnowa - Zawisza Dolsk 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Remigiusz Szyszka (10'), 0:2 Hubert Kubiak (58'), 1:2 Michał Gąsiorowski (90'+1)
Skład Sarnowianki: E. Siecla - J. Siecla (57' Gąsiorowski), Bernadek (80' T. Skrzypczak), Klima (56' P. Skrzypczak), Pawlak, Berger, Szczepański, Górniak (76' Adamczak), Łakomy, Straburzyński (66' Stachowiak), Domagała (46' Sęk)
W tej samej lidze co Sarnowianka gra Ruch Bojanowo. Ekipa rywalizowała na wyjeździe z GKS-em Włoszakowice. Zespół z powiatu leszczyńskiego wygrał 3:2. Bramki dla gości strzelili Szymon Juszczak i Marek Lutowicz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.