Właściciele aptek z gmin Bojanowo, Miejska Górka i Jutrosin zrezygnowali z pełnienia całodobowych dyżurów uchwalonych przez radę powiatu. Ich zdaniem, w powiecie nie ma zapotrzebowania na te świadczenia. W odpowiedzi starosta skierował sprawę, m.in. do prokuratury.
Jak poinformował nas w oficjalnym piśmie starosta Adam Sperzyński tuż przed świętami właściciele punktów w Jutrosinie, Bojanowie i Miejskiej Górce zrezygnowali z pełnienia całodobowych dyżurów od stycznia tego roku.
W odpowiedzi starosta Adam Sperzyński wniósł sprawę do Wielkopolskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej w Poznaniu, Wielkopolskiego Inspektoratu Farmaceutycznego w Poznaniu, Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu oraz Prokuratury Rejonowej w Rawiczu.
Jak wyjaśnił w rozmowie z „Życiem” pisma wysłane do organów nadzorujących apteki oraz do prokuratury dotyczą naruszenia prawa miejscowego, jakim jest uchwała rady powiatu.
- O tym, czy w ten sposób doszło do popełnienia przestępstwa przez niezapewnienie dostępności mieszkańców powiatu do leków, zdecyduje prokuratura - tłumaczy.
Aptekarze zaznaczają jednak, że nie ma przepisów prawa, które zobowiązywałyby ich do pełnienia tych dyżurów, nie ma też sankcji za ich niewypełnianie. Według ich opinii nie ma też zapotrzebowania na tego rodzaju dyżury. Podkreślają również, że powiatowy harmonogram został uchwalony pomimo negatywnej opinii Wielkopolskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej w Poznaniu oraz bez spotkania z właścicielami punktów.
Jak się dowiedzieliśmy, spotkanie z właścicielami aptek zaplanowano na najbliższy czwartek.
Więcej w aktualnym Życiu Rawicza