reklama

Artur Pontek: Aktorstwo to ciężki sport

Opublikowano:
Autor:

Artur Pontek: Aktorstwo to ciężki sport - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Ma 43 lata. Jest rodowitym warszawiakiem, obecnie aktorem Teatru Polskiego. Wcześniej pracował w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach i Teatrze Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku.

Po raz pierwszy na ekranie pojawił się jako dwunastolatek w filmie „Misja Specjalna” Janusza Rzeszewskiego. Pracował również w radiu, ma na koncie wiele ról w dubbingu. Od 2008 roku gra policjanta w popularnym serialu TVP „Ojciec Mateusz”. W 2015 roku wziął udział w czwartej edycji programu „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami”, emitowanego w telewizji Polsat. Odpadł w piątym odcinku, co pozwoliło mu zająć 7. miejsce.

Z aktorem rozmawiała Anna Siecla.

AS   Zaczynał pan karierę jako kilkulatek...
Tak. To był w jakimś stopniu przypadek. W mojej rodzinnej kamienicy, w której mieszkałem jako dziecko, mieszkał również reżyser radiowy. Do dziś słynie on z tego, że pracuje z dziećmi w Teatrze Polskiego Radia, kiedyś w Radiu Dzieciom. Więc tam pojawiały się różne dzieciaki, w tym również mój starszy brat, któremu pozazdrościłem - ale w takim pozytywnym sensie. Reżyser wyczuł to, ponieważ widywaliśmy się na podwórku i - mimo że nie umiałem jeszcze dobrze czytać - zaprosił mnie do współpracy. Nie trafiłem bezpośrednio do niego, ale do pewnej pani reżyser i pod jej okiem rozpocząłem audycje, zacząłem uczyć się na pamięć pierwszych, krótkich ról. W ten sposób powolutku wchodziłem w ten świat bajek i baśni.

AS   Zdecydował się pan również wziąć udział w „Tańcu z Gwiazdami”. Jak pan wspomina program?
Było spoko. Na początku myślałem, że pożegnam się z programem w pierwszym odcinku. Z różnych względów. Może każdy tak myśli. Kończyłem wtedy czterdzieści lat, pomyślałem, że to taka okrągła rocznica, spodziewałem się również wtedy drugiego dziecka. Zacząłem też pracować nad sobą fizycznie. I tak się wszystko zbiegło. Ta propozycja wpadła i bawiłem się tyle, ile mogłem - przez pięć odcinków.

AS   Ma pan jakieś zawodowe marzenia?
Życzyłbym sobie, swojej rodzinie, wszystkim bliskim i wszystkim wokół zdrowia, radości i pozytywnych zdarzeń, żebyśmy się potrafi li dogadywać niezależnie od poglądów politycznych, religijnych i wszelkich innych. Byśmy potrafi li się zrozumieć nawzajem, żeby wszystko dobrze się poukładało. Każdemu tego życzę, nawet osobom, za którymi nie przepadam, żeby odnalazły spokój. Żebyśmy się „nie nawalali” nawzajem. Bo mam wrażenie, że ostatnio te podziały są zaostrzone i to mi przeszkadza. Niech to będzie moim ogólnym marzeniem. A jeśli chodzi o aktorstwo - chciałbym wykonywać ten zawód tak długo, dopóki widz będzie chciał mnie oglądać.

Cała rozmowa z Arturem Pontkiem w Świątecznym Dodatku do aktualnego Życia Rawicza.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo