Inicjatorką szkolnej gry miejskiej jest nauczycielka Maria Gościniak, której zależy nie tylko na tym, by integrować społeczność szkolną, ale także by uczniowie w przyjemny sposób mogli poznawać najbliższą okolicę i aktywnie spędzać czas bez wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i internetu. Dziś (24.04.2024) na pewno się to udało.
Rywalizacja i dobra zabawa
Frekwencja jak co roku dopisała, bo na starcie stawiło się 29 kilkuosobowych drużyn z nauczycielami lub rodzicami w roli opiekunów. Każda z nich wymyśliła sobie inną nazwę i otrzymała papierową plakietkę w innym kolorze. W zabawie wzięły udział m.in. Młode wilki, Muminki, Ananasy, Aniołki, Arbuziki, Atomówki, Babeczki, Chomiczki, Cytrynki, Damki, Domisie, Eyki, Gęsi, Gumisie, Lwy, Mężczyźni, Pistacje, Papugi, Oporowcy, Pokój 12, Sigmy, Tęczowe Motyle.Ekipy otrzymały plan Bojanowa wskazujący, do których miejsc w mieście należy się udać po przygotowane przez organizatorów zadania. Na przemierzenie trasy i rozwiązanie zagadek przewidziano 1,5 godziny.
- Zadanie wykonujecie w tym miejscu, w którym wam je przekazano. Zachowajcie ostrożność i zasady bezpiecznego poruszania się. Pamiętajcie o tym, by zachowywać się kulturalnie - zapowiedziała jeszcze Maria Gościniak, po czym wszyscy kolejno ruszali na trasę - jedni od razu biegiem, a inni - ze spokojem - spacerem.
O historii miejskich budynków, znajomości ulic, dawnych zwyczajach, gwarze i rzemiośle
Na ulicy Szkolnej, przy starym budynku szkoły trzeba było wykazać się spostrzegawczością - zapamiętać układ obrazków zaprezentowanych przez Agentów, a następnie narysować je z pamięci. Przy miejskiej poczcie należało rozszyfrować wiadomość ukrytą w zakodowanym telegramie.Przed miejską biblioteką dzieci dowiedziały się, że w jej obecnej siedzibie funkcjonowała kiedyś gospoda, a do tej historii nawiązywało zadanie ze znajomości gwary poznańskiej. Do wyjaśnienia były poznańskie nazwy potraw: parzybroda, pyry z gzikiem, szagówki z chabasem i szablem, plyndze, kompot z drzuzgawek, kompot z korbola, szneka z glancem.
Na rynku młodzież sprawdziła, jaki układ mają odbiegające od niego uliczki i musiała wykazać się znajomością ich nazw.
Przy miejskim amfiteatrze im. Mieczysława Stoora czekało z kolei zadanie praktyczne nawiązujące do dawnych tradycji sukienniczych miasta. Uczniowie wraz z opiekunem musieli przyszyć trzy guziki na obrazku misia, co wcale nie należało do prostych czynności.
Zwinność i pomysłowość przydała się z kolei przy remizie, gdzie za pomocą stołowej łyżki przenoszno wodę z wiadra do słoika.
Kto poradził się najlepiej?
Dla wszystkich uczestników inicjatorka gry przygotowała własnoręcznie uszytą zawieszkę - tym razem truskaweczkę. Były także dyplomy, a dla najlepszych drobne upominki.Czas na werdykt jury, w skład którego weszły Grażyna Wilczyńska (przewodnicząca) Ewa Zuter, Magdalena Werwińska oraz Dorota Łodyga, umilały wszystkim zabawy na świeżym powietrzu. Okazało się, że młodzież złapała bakcyla jeśli chodzi o dawne podwórkowe gry i zabawy.
W młodszej grupie najlepsze okazały się: Babeczki (1. miejsce), Młode wilki (2. miejsce), Aniołki (3. miejsce). W starszej natomiast z zadaniami najlepiej poradziły sobie: drużyna o nazwie Nie wiem (1. miejsce), Bandyci (2. miejsce) i Oporowcy (3. miejsce).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.