Gdy jeszcze wczoraj po południu (2.10.2023) sprawdzaliśmy sytuację na lokalnych stacjach benzynowych - nie było żadnego problemu. Dziś sytuacja już uległa zmianie. Od rana mieszkańcy sygnalizowali, że jest kłopot z tankowaniem diesla.
Faktycznie na rawickim Orlenie kierowców czeka niemiła niespodzianka, czyli karka z napisem "awaria dystrybutora". Poza tym, że paliwa nie ma - nie wiadomo też, kiedy będzie, ani w jakiej cenie. Pracownicy nie potrafią klientom udzielić odpowiedzi.
W innych punktach diesel jeszcze jest, ale widać, że niektórzy tankują nie tylko pojazdy, ale także karnistry.
Informowanie o awarii dystrybutora zamiast komunikatu o deficycie paliwa - to polecenie, jakie wydał PKN Orlen pracownikom swoich stacji. W sieci internetowej krążą obrazki z treścią komunikatu, wysyłanego mailem przez Orlen. To wytyczne, jak mają postępować pracownicy stacji, kiedy zabraknie benzyny, sprzedawanej po sztucznie obniżonej przed wyborami cenie.
Koncern pod koniec ubiegłego tygodnia przekonywał opinię publiczną, że problem z brakami był chwilowy i został zażegnany. Jednak, jak widać na zdjęciach, braki paliwa na stacjach Orlenu występują - coraz więcej jest dystrybutorów z kartkami. Nie ulega wątpliwości, że stacje paliw w ostatnim czasie stały się częściej odwiedzane dzięki obniżkom cen. Niektórzy leją paliwo nie tylko do baków, ale też do baniaków, kanistrów, beczek.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na stacje paliw docierają takie same, standardowe dostawy paliw, jak wcześniej - około 20 tys. litrów, jednak zainteresowani kierowcy nie tankują tylko do baków samochodów, ale przyjeżdżają także z dodatkowymi zbiornikami (kanister lub mauzer o pojemności około 1000 litrów). Póki co, w orlenowskich punktach ograniczeń nie wprowadozno.