reklama
reklama

„Kazał mi zdjąć spodnie i powiedział, żebym nikomu nie mówił”. Były policjant skazany za molestowanie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Adobe stock

„Kazał mi zdjąć spodnie i powiedział, żebym nikomu nie mówił”. Były policjant skazany za molestowanie - Zdjęcie główne

sąd wydał wyrok | foto Adobe stock

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości 57-latek został skazany prawomocnym wyrokiem za molestowanie seksualne nieletnich. Sprawa dotyczy zdarzeń sprzed 10 laty. Mężczyzna złożył wyjaśnienia i dobrowolnie poddał się karze. Trafił do więzienia. Za kratami ma spędzić 2 lata i 10 miesięcy.
reklama

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez mieszkańca powiatu rawickiego wpłynęło do prokuratury w minionym roku. Złożył je jeden z pokrzywdzonych - dziś już pełnoletni mężczyzna. Dotyczyło molestowania seksualnego, a sprawcą miał być mężczyzna pracujący niegdyś w jednej z jednostek policji.

Zdarzenie sprzed lat 

Dopiero po latach pokrzywdzony nie tylko zdecydował się zawiadomić prokuraturę, ale o wszystkim opowiedział też rodzicom. Jak twierdził, po raz pierwszy miał paść ofiarą mężczyzny, kiedy miał około 13 lat. Opisywał, że zaczęło się od tego, że mężczyzna kiedyś go podwoził i pojechali do pobliskiego lasu, gdzie miał dotykać go po całym ciele i miejscach intymnych.  - utrzymywał podczas przesłuchania w prokuraturze poszkodowany. Jak opisywał, był to 2008 lub 2009 i sytuacje takie się później wielokrotnie powtarzały podczas wizyt nastolatka m.in. w domu mężczyzny, na jego działce, czy podczas jednej ze wspólnych wycieczek. Składający zawiadomienie podkreślał jednak, że nie dochodziło do przemocy. 

Śledztwo i zarzuty 

W czerwcu rawicka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wielokrotnego obcowania płciowego z małoletnim poniżej 15 lat, w latach 2008-2011. Prowadzenie już samego postępowania powierzono śledczym spoza powiatu. Przesłuchano świadków - m.in. rodziców oraz kolegów chłopaka. Jeden z nich miał potwierdzić, że 57-latek także jego dotykał, zapraszał do siebie, ale - jak powiedział - w pewnym momencie przestał reagować na jego „zaczepki”.

W maju 2019 roku mężczyźnie postawiono trzy zarzuty: wielokrotnego obcowania płciowego z małoletnim poniżej 15 lat w czasie pomiędzy 2008 a 20011 rokiem, co najmniej trzykrotnego doprowadzenia innego małoletniego do innej czynności seksualnej (między 2009 a 2010 rokiem) oraz obcowanie z małoletnim w czasie pomiędzy 2011 a 2014 rokiem w zamian za korzyść majątkową - w postaci alkoholu oraz pieniędzy. 

Dokonano także przeszukania domu, miejsca pracy i urządzeń elektronicznych należących do 57-latka. Początkowo nie ujawniono treści pornograficznych, ale w wyniku analizy materiałów przez biegłego informatyka znaleziono informacje, które mogły mieć związek ze śledztwem. 

Aresztowanie 

Mężczyzna został aresztowany na 3 miesiące.

-  Na decyzję miało wpływ to, że za tego rodzaju przestępstwa grozi surowa kara - nawet 12 lat pozbawienia wolności, a także możliwością tzw. matactwa  - tłumaczył decyzję prezes Sądu Rejonowego w Rawiczu Bartłomiej Snela.

Choć obrońca podejrzanego złożył zażalenie na tę decyzję, to sąd okręgowy w Poznaniu utrzymał ją w mocy. Już podczas pobytu w areszcie, sam podejrzany składał wniosek o zmianę aresztu na dozór, poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju, ale prokuratura nie przychyliła się do tych próśb. 

Oskarżenie

Biegli - psychiatra, psycholog i lekarz seksuolog, których powołano w sprawie, uznali, że podejrzany miał zachowaną zdolność rozpoznawania znaczenia zarzucanych mu czynów oraz pokierowania swoim postępowaniem. Akt oskarżenia przeciwko 57-latkowi skierowano w czerwcu minionego roku. Obejmował on dwa  zarzuty dotyczące popełnienia przestępstwa z artykułu 200 kodeksu karnego i jeden przestępstwa z artykułu 199. 

Mężczyzna przyznał się do popełnienia dwóch z trzech zarzucanych mu czynów, choć wcześniej - na posiedzeniu w sprawie aresztowania przyznał się do wszystkich. Złożył wyjaśnienia. Jak relacjonował, z chłopcami dobrze się rozmawiało i chciał im też dać dużo dobrych rad życiowych i nie zaprzeczył w kwestii sytuacji dotyczących obcowania płciowego. Zapewniał natomiast, że nie dawał chłopcom żadnych pieniędzy w zamian za seks ani nie częstował alkoholem. Twierdził, że nie wiedział, iż chłopcy nie mają ukończonych 15 lat.

Proces i wyrok

Zanim ruszył, proces pełnomocnik pokrzywdzonego złożył wniosek o orzeczenie obowiązku wypłaty zadośćuczynienia w wysokości 250 tys. zł.

  Pierwsza rozprawa odbyła się w sierpniu minionego roku. Oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów. Na kolejnej rozprawie obrońca mężczyzny oświadczył, że chce on dobrowolnie poddać się karze. Wniósł o wymierzenie mu kary 2 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności, zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonych przez okres kilku lat, a także zadośćuczynienie w wysokości 80 tys. zł. Prokurator nie sprzeciwił się temu wnioskowi, ale obrońca pokrzywdzonego zakwestionował kwotę zadośćuczynienia. 

Wyrok zapadł we wrześniu. Sąd uznał oskarżonego winnym wszystkich zarzucanych mu czynów. Wymierzył mu łączną karę 2 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Orzekł też zakaz kontaktowania się i zbliżania do jednego z pokrzywdzonych przez okres 6 lat, a do drugiego przez okres 5 lat. Musi też zapłacić jednemu z nich 80 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Wyrok jest już prawomocny. Mieszkaniec powiatu przebywa w więzieniu.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama