W październiku 2018 roku marszałek województwa dolnośląskiego zadeklarował wolę przejęcia nieużytkowanej i częściowo rozebranej linii kolejowej nr 372 Bojanowo - Góra (po raz pierwszy pisaliśmy o tym TUTAJ). Kiedy zapadną wiążące decyzje?
Linię Bojanowo - Góra chce przejąć samorząd Województwa Dolnośląskiego. Procedury są w toku.
Ekspresówka „odcięła” Górę
By przywrócić szlak kolejowy do eksploatacji, oprócz jego modernizacji, niezbędna jest budowa wiaduktu kolejowego nad drogą ekspresową, o którą władze gminy Góra zabiegają. Kilkanaście lat temu, w momencie wytyczenia trasy ekspresówki, zapadła decyzja o rozebraniu fragmentu linii kolejowej nr 372, co nie podobało się samorządowcom z gminy, jak i powiatu górowskiego. Wyrażali bowiem obawę o gospodarczy zastój regionu.
Porozumienie jest, konkretów brak
W 2010 roku przy „okrągłym stole” zasiedli przedstawiciele kilku instytucji. Wśród nich byli reprezentanci: Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, PKP PLK - zarządca linii, powiatu górowskiego i gminy Góra. Podpisano porozumienie, w myśl którego GDDKiA miałaby wybudować wiadukt kolejowy nad drogą ekspresową S5 - w przypadku zaistnienia uzasadnionych potrzeb społeczno-gospodarczych. Od tego momentu sprawa właściwie utknęła.
W październiku 2018 roku, marszałek województwa dolnośląskiego - Cezary Przybylski poinformował o chęci przejęcia od PKP 22 dolnośląskich linii kolejowych. Wśród nich znalazła się i ta łącząca Bojanowo z Górą. To jedyny szlak, który biegnie po terenie dwóch województw. Dolnośląski samorząd przyjął stosowne uchwały. Minęło już półtora roku, a przejęcia linii nadal nie sfinalizowano. - Z uwagi na zróżnicowany stan prawny poszczególnych odcinków linii kolejowych i bieżącą sytuację w kraju - stan epidemii - cały proces jest kontynuowany, niemniej jednak spodziewać się należy jego wydłużenia w czasie - przyznaje Michał Nowakowski, rzecznik prasowy marszałka województwa dolnośląskiego.
Długotrwały proces
Jak ustaliliśmy w PKP S.A., na razie zakończono przygotowania do przekazania odcinka Borszyn Wielki - Góra. Na finiszu są natomiast prace nad wielkopolskim odcinkiem. - Oczekujemy na zaakceptowanie przez Zarząd Województwa Wielkopolskiego zapisów protokołu uzgodnień - informuje Michał Stilger, rzecznik prasowy PKP S.A. - Następnymi krokami będzie uzyskanie niezbędnych zgód korporacyjnych wewnątrz spółki, na poziomie zarządu PKP S.A. oraz skierowanie wniosku do Ministerstwa Infrastruktury o wydanie zgody na obrót nieruchomościami, wchodzącymi w skład linii nr 372 - wyjaśnia.
- Zakładam, że - mimo epidemii - najpóźniej do końca bieżącego roku, a najprawdopodobniej znacznie szybciej, przejmiemy tę linię - mówi Patryk Wild, radny województwa dolnośląskiego, zabiegający o przekazanie szlaku kolejowego dolnośląskiemu samorządowi.
Góra apeluje po raz trzeci
Tymczasem, władze samorządowe Góry nie ustają w staraniach o wybudowanie wiaduktu nad kolejowego nad "eską" w okolicy węzła Bojanowo. - Jeszcze w styczniu tego roku skierowane zostało pismo do GDDKiA w Poznaniu w sprawie wypełnienia przez tą instytucję obowiązku wynikającego z zawartego w 2010 r. porozumienia w zakresie wybudowania wiaduktu kolejowego nad drogą ekspresową S5 dla linii kolejowej nr 372 Bojanowo Góra Śląska. Zaznaczyć należy, że jest to już kolejne takie zgłoszenie do GDDKiA, wcześniejsze złożone zostały 16 sierpnia 2010 roku oraz 3 października 2011 roku - twierdzi Irena Krzyszkiewicz, burmistrz Góry.
W marcu odpowiedzi udzieliła GDDKiA. - Mając na względzie zapisy porozumienia podpisanego w 2010 r., potrzeba budowy wiaduktu powinna wynikać z uzasadnionych potrzeb społeczno-gospodarczych. Oddział podtrzymuje swoje stanowisko, że budowa wiaduktu jest zasadna tylko łącznie z podjęciem prac dla całego odcinka linii kolejowej - odpowiada Alina Cieślak, rzecznik prasowy poznańskiego oddziału generalnej dyrekcji, dodając. - Zwróciliśmy się o zajęcie stanowiska przez przyszłego właściciela linii (zarządu województwa dolnośląskiego - przyp. red.) co do planowanych prac rewitalizacyjnych i przekazanie go wszystkim zainteresowanym stronom.
O to, czy nie obawia się trudności związanych z budową wiaduktu nad S5, zapytaliśmy Patryka Wilda. - Możemy przyjąć na przykład takie rozwiązanie, że ustalimy kosztorys, a GDDKiA przekaże nam na to środki, a my sami zajmiemy się budową wiaduktu. Nie przyjmuję do wiadomości, że porozumienie z 2010 roku miałoby być sabotowane. Polityka rządu jest taka, że kolej ma trafiać do miast powiatowych. Przy okazji modernizacji linii Wrocław - Poznań, w Bojanowie wyremontowano fragment odgałęzienia w stronę Góry. Na to wydano pieniądze publiczne. Bardzo dobrze, że to zrobiono. Nie wyobrażam sobie, że inna instytucja publiczna miałaby się wycofać z podpisanego porozumienia. Nie chodzi o kwestię samej budowy, ale i realizacji porozumienia.
Kto zyska?
Dla Bojanowa to szansa. Wspomina o tym burmistrz Maciej Dubiel. - Uzyskalibyśmy więcej połączeń z Wrocławiem, jak i nowe - z Górą - komentuje włodarz, dopowiadając: - Czekamy na rozwój wydarzeń. Przede wszystkim, skorzystałaby jednak gmina Góra. Uzyskałaby dostęp do kolei. Według zapowiedzi z kwietnia 2019 roku, pociągi pasażerskie z Wrocławia przez Rawicz i Bojanowo mogłyby kursować co godzinę. Linia kolejowa byłaby też ważna dla przedsiębiorców w podstrefie „Góra” Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, jak i tych potencjalnie zainteresowanych prowadzeniem w niej działalności. - Każdy inwestor pyta: „czy macie dostęp do kolei?” - komentuje burmistrz Góry, Irena Krzyszkiewicz.
Wielomilionowe koszty
Długość odcinka Bojanowo - Góra wynosi dokładnie 15,305 km. Samorząd województwa dolnośląskiego rozstrzygał już przetargi na modernizację przejętych przez siebie innych linii. Wynika z nich, że koszt remontu kilometra wynosi około 2 milionów złotych. Do tego dochodzi elektryfikacja. Cena za kilometr to 800-900 tys. zł. Daje to około 40-45 milionów złotych.
Środki na modernizację nie mają pochodzić wyłącznie z budżetu Dolnego Śląska - Planujemy skorzystać z rządowego programu Kolej Plus. Zgłosimy tam trasy o długości nawet do 270 kilometrów - w tym linię do Góry. Koszt ich remontu łącznie szacujemy na 550 mln złotych. 85% dofinansowania ma pochodzić ze strony budżetu państwa. Pozostałe 15% to jest wydatek, który - z drobnym udziałem samorządów gmin, powiatów czy przedsiębiorców - jesteśmy w stanie „udźwignąć" w tej kadencji i ewentualnie na początku kolejnej - zaznacza radny województwa dolnośląskiego Patryk Wild.
Dodatkowy koszt - w przypadku linii Bojanowo - Góra - to wiadukt nad „eską”, który można ostrożnie szacować na kilkadziesiąt milionów złotych. Jak się dowiedzieliśmy, jego budowa - z punktu widzenia technicznego - wcale będzie należała do najprostszych. Kilkusetmetrowy obiekt (nie tylko nad S5, ale i równoległą trasą Trzebosz - Karolewo), tuż przed stacją w Bojanowie prowadzony po łuku, musi bowiem zostać „włączony” do istniejących torów. Czy pieniądze na niego wyda GDDKiA, w myśl porozumienia? Przekonamy się o tym w najbliższych miesiącach, chyba, że plany reaktywacji linii - ze względu na potężne koszty - zostaną zarzucone.