Wszystkie pojazdy poruszające się po drogach muszą przechodzić okresowe przeglądy techniczne. Jak wygląda taka kontrola i, co w przypadku, gdy auto nie przejdzie jej pozytywnie?
Sprawne technicznie auto to jeden z podstawowych czynników zapewniających bezpieczeństwo jazdy. Pieczątka w dowodzie rejestracyjnym pojazdu przypomina właścicielowi, kiedy dokonał ostatniego przeglądu i informuje o dacie kolejnego. Na co diagnosta zwraca uwagę podczas okresowego badania? Przede wszystkim sprawdza stan ogumienia, działanie i ustawienie oświetlenia, amortyzatory oraz hamulce. Ocenia również układ kierowniczy i zawieszenie. Ponadto podczas przeglądu, kontroluje się poziom emisji spalin, sprawdza ewentualny wyciek płynów, a w uzasadnianych przypadkach, także mierzy się poziom hałasu. W odniesieniu do samochodów, które posiadają instalację gazową, sprawdzany jest okres homologacji butli gazowej. - To, czy samochód przejdzie badanie, zależy głównie od stanu technicznego i wieku auta. Średnia wieku pojazdów w Polsce to 15 lat. Dużo jest takich, które są na granicy sprawności technicznej - stwierdza Andrzej Gierlik z PHU Diagnostyka i Naprawy w Rawiczu.
Od 1 stycznia tego roku stacje kontroli pojazdów muszą wpisywać w elektronicznej bazie stan licznika przebiegu samochodu podczas przeglądu.
Usterki stwierdzone w trakcie przeglądu technicznego dzieli się na trzy grupy: drobne, istotne i stwarzające zagrożenie. Pierwsze z nich mają niewielki wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego, dlatego, pomimo ich zauważenia, wynik badania będzie pozytywny. - Informujemy klienta o ich wystąpieniu, jednak nie musi się drugi raz zgłaszać do kontroli po ich usunięciu - wyjaśnia diagnosta. Wykrycie istotnych usterek wiąże się już z negatywną opinią i ponowną wizytą w stacji kontroli pojazdów. - Wtedy wypisujemy wszystkie na zaświadczeniu. Kierowca ma 14 dni na ich usunięcie i musi ponownie stawić się na badanie, by sprawdzić wynotowane wcześniej wady. Za sprawdzenie tych podzespołów płaci, ale kwota opłaty za ponowne sprawdzenie nie przekracza ceny badania. Jeśli nie zmieści się w tym czasie, to wykonuje ponownie badanie techniczne - mówi Andrzej Gierlik. Natomiast, samochody z usterkami stwarzającymi zagrożenie otrzymują bezwzględny zakaz poruszania się po drogach do czasu wykonania niezbędnych napraw. Uprawniony diagnosta zatrzymuje dowód rejestracyjny. - Wysyłamy go do starostwa, a klient dostaje pokwitowanie i zaświadczenie, co jest do zrobienia - tłumaczy właściciel rawickiej stacji kontroli pojazdów. Kierowca powtórnie musi zgłosić się na badanie techniczne samochodu.
(KC) 
