Kontrowersyjny spektakl
Teatr wydał oświadczenie
- Jesteśmy zaszczyceni, że widowisko Poznańskiej Fundacji Artystycznej, powstałe przy współudziale Narodowego Centrum Kultury w ramach projektu „Synergie”, mogło zostać zaprezentowane w przyjaznym dla teatru rawickim Domu Kultury. Spektakl, będący autorską wersją dramatu Szekspira, jest efektem kilkumiesięcznej, wspólnej pracy międzynarodowej grupy artystów amatorów. To nie jest wybryk zdemoralizowanych twórców, lecz przemyślane działanie, w którym każda sekwencja zyskała aprobatę uczestników. Wśród nich są ludzie na co dzień pracujący w różnych zawodach: pielęgniarki, tramwajarze, inżynierowie, a także osoby z niepełnosprawnościami, seniorzy i studenci - wyjaśniają.
- W naszym spektaklu nie było nagości, a aktorzy występowali w trykotach. Występujące w przedstawieniu rekwizyty - uszyte z tkaniny, powiększone, niebieskie formy biustów i penisów - były celowo przerysowanym i umownym znakiem, a ich odrealniona forma i kolor uniemożliwiały dosłowną interpretację. Zastosowanie tych rekwizytów ma silne uzasadnienie w historii teatru, do której nawiązywał sam Szekspir. Wędrowne trupy teatralne w XVI i XVII wieku często używały podobnych, przerysowanych rekwizytów w spektaklach wystawianych na głównych placach miast, aby w sposób symboliczny lub komiczny przedstawiać ludzkie problemy. Naszym celem było przywołanie tej tradycji teatru greckiego i szekspirowskiego, aby pokazać problemy Romea i Julii w szerszym, kulturowym kontekście i podkreślić ich ponadczasowość. Warto zwrócić uwagę na to, że pokazywanie na scenie aktów przemocy nie jest równoznaczne z ich propagowaniem. Podobnie, ukazywanie tematów związanych z nagością czy seksualnością nie promuje rozwiązłości, lecz często stanowi narzędzie do krytycznego odzwierciedlenia i analizy tych zjawisk - tłumaczą.
- Ubolewamy, że w trakcie spektaklu na terenie parku znalazło się kilkoro dzieci pozostawionych bez opieki rodziców. Naszym niedopatrzeniem był brak wyraźnego określenia wieku osób, dla których jest on przeznaczony. Pragniemy zaznaczyć, że spektakl nie ma nic wspólnego z bieżącymi sporami politycznymi, a jego włączanie w kontekst KPO jest niepotrzebnym przekłamaniem rzeczywistości. Ponadto pragniemy poinformować, że Rawicki Dom Kultury nie poniósł żadnych kosztów związanych z prezentacją naszego spektaklu. Wszystkie koszty zostały pokryte przez Poznańską Fundację Artystyczną - przekazują artyści.
- Pragniemy podkreślić, że przesłanie naszego spektaklu było dokładnie odwrotne od tego, które zostało nam przypisane - promowaliśmy akceptację, a nie zgorszenie. Apelujemy o rzetelne i obiektywne przedstawianie faktów. Prosimy o ocenianie naszych działań w kontekście całego dzieła, a nie na podstawie wyjętych z kontekstu pojedynczych zdjęć i scen. Mamy nadzieję, że powyższe wyjaśnienia pomogą w zrozumieniu naszych intencji i artystycznych wyborów - podsumowuje Zespół Poznańskiej Fundacji Artystycznej.
Dyrektor domu kultury tłumaczy
- Niestety, autorzy spektaklu nie przekazali Domowi Kultury informacji o konieczności podania ograniczenia wiekowego spektaklu. Byłoby to na pewno wyznacznikiem lokalizacji prezentacji. Jest to błąd, za który w imieniu PFA i jako Dom Kultury w Rawiczu przepraszamy - podkreśla.
- Wierzę, że omawiane fragmenty spektaklu nie wpłyną na ocenę całości wydarzenia, jakim jest FORMA. To ogromne przedsięwzięcie kulturalne, w którym udział bierze szereg znakomitych twórców. Całkowity koszt FORMY to 38 tys. zł, z czego 3 tys. zł otrzymaliśmy od sponsora - firmy Diamant, natomiast Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego pokrył wydatki związane z przedstawieniem realizowanym przez Teatr Ósmego Dnia. Jako dyrektor Domu Kultury w Rawiczu przepraszam za to niedopatrzenie, zarówno jako organizator przedsięwzięcia, jakim jest FORMA, jak i w imieniu PFA - podsumowuje Dariusz Taraszkiewicz.
Czytelnicy komentują
Pod artykułem podsumowującym tegoroczna FORMĘ jeden z naszych czytelników skomentował pokaz.
- Aktorzy z penisami półmetrowymi i piersiami gigantami, sceny kopulacyjne-to wszystko o godz.16:00 w parku przed placem zabaw. Na widowni grupa dzieci z której najstarsza ok 12 lat wstała i zabierając hulajnogę powiedziała do pozostałych: idziemy bo to nie dla nas. A organizatorzy po fakcie piszą: "Poznańska Fundacja Artystyczna zaprezentowała spektakl ,,Romeo and Juliet in the melting pot”. Nie była to interpretacją dramatu Szekspira, ale autorska, momentami bardzo kontrowersyjna, wypowiedź artystyczna na pograniczu performance, inspirowana tą sztuką. Zdecydowanie nie była to propozycja dla nieletnich, o czym organizatorów FORMY nie uprzedzono." Wtopa” - taki komentarz pojawił się na naszym portalu rawicz24.pl.