reklama
reklama

Planują lodowisko, czy uprawę ryżu? Skąd taka woda na polach?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Planują lodowisko, czy uprawę ryżu? Skąd taka woda na polach? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Dali znać „Zapraszamy na lodowisko wiejskie w Gostkowie. Najprawdopodobniej dzięki inwestycji polegającej na budowie kanalizacji sanitarnej, w wyniku przerwania urządzeń melioracyjnych, powstało tzw. dzikie lodowisko. „Brawo” dla nadzorujących inwestycję. Już wkrótce - jak tylko temperatura pozwoli, właściciele zalanych pół będą mogli flancować ryż” - napisał czytelnik zaznaczając, że sprawa jest poważna.
reklama

Władze gminy Miejska Górka potwierdzają, że faktycznie doszło do zalania terenów uprawnych. Nie przesądzają jednak co do przyczyny.

- Faktycznie na terenie wioski jest budowana kanalizacja sanitarna i mogło dojść do przerwania drenów w okolicznych rowach. Do jednego przerwania już wcześniej doszło, ale wykonawca o tym wiedział i szybko problem naprawił - wyjaśnia Piotr Poprawa z miejskiegóreckiego urzędu miejskiego.

- Być może doszło do uszkodzenia kolejnego drenu, ale obecnie ciężko to stwierdzić – dodaje i zaznacza, że sieć drenarska nie widnieje na żadnych mapach, więc wykonawca przejmując plac budowy nie miał tego oznaczonego.

Jak zapewnia urzędnik, sprawa została zgłoszona wykonawcy robót, ale warunki pogodowe nie pozwalają na szybkie ustalenie przyczyny i usunięcie jej.

- Jak mróz odpuści, w porozumieniu ze spółką wodną, która ma jakąś wiedzę na temat drenów, będziemy ich szukać i sprawdzimy, co spowodowało ich niedrożność - mówi Poprawa.

 

Zalanie pól może narazić rolników na straty i - jak przyznaje Piotr Poprawa - prawdopodobnie będą oni mogli starać się o odszkodowanie z tego tytułu. Gdzie skierują swoje roszczenia - to będzie wiadomo, bo dokładnym ustaleniu przyczyny zalania.

- Na pewno nie do gminy, bo gmina przekazując plac budowy, przekazała całą odpowiedzialność wykonawcy. Ten z kolei, na pewno ma budowę ubezpieczoną, ale może się bronić, że sieć nie jest wykazana na żadnej dokumentacji – przekazuje Piotr Poprawa. Podkreśla, że więcej będzie można powiedzieć, po znalezieniu powodu zalania.

- Może spowodowało to działania firmy, a może dreny są zatkane czymś innym, bo zdarzały się sytuacje, że zatykała je kiszonka albo fragmenty drzew. Z tym musimy poczekać jednak na odpowiednie warunki pogodowe - powtarza urzędnik.

Ze względu na ujemne temperatury, prace zawiesił także wykonawca inwestycji.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama