Elektrownia, zamiast wysypiska śmieci

Istnieje szansa, by w miejscu starego wysypiska śmieci w Jutrosinie jeszcze w tym roku powstała elektrownia fotowoltaiczna. \r\nNa ostatniej sesji jutrosińscy radni wyrazili zgodę (przeciw była radna Natalia Bartkowiak) na zawarcie umowy dzierżawy gruntu na 30 lat, jednocześnie odstępując od obowiązku przetargowego trybu zawarcia umowy dzierżawy. - Trwają w tej sprawie rozmowy. Rada miejska zaakceptowała pomysł, więc teraz musimy zapoznać się z całą procedurą formalną. Być może trzeba będzie przystąpić do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Nie było u nas jeszcze takiej inwestycji, dlatego musimy to wszystko prawnie rozważyć. Dla nas byłby to bardzo dobry interes - uważa Zbigniew Koszarek, burmistrz Jutrosina.
Elektrownia fotowoltaiczna miałaby powstać na powierzchni 2 hektarów. Inwestorem przedsięwzięcia jest Zakład Usługowo-Transportowy Karola Śląskiego z Czarnego Sadu. - By podjąć dalsze kroki, czekamy za decyzją, czy przedsiębiorca dostanie z „energetyki” moc przyłączeniową. Musi też być przeprowadzona ekspertyza, czy grunt ten nadaje się pod taką inwestycję, bo jakby nie patrzeć, nie jest to grunt stabilny. W każdym razie, jeśli nie przejdzie pomysł z elektrownią, to posadzimy tam las - dodaje włodarz. Jak zaznacza burmistrz, radni wyrazili zgodę na odstąpienie od obowiązku przetargowego trybu zawarcia umowy dzierżawy pod warunkiem przeznaczenia gruntów pod budowę farmy fotowoltaicznej. - Jeśli w ciągu określonego terminu, na przykład 2-3 lat, taka elektrownia tam nie powstanie, umowa dzierżawy zostanie zerwana - informuje Zbigniew Koszarek. 
(HD)