reklama
reklama

Węgiel coraz droższy. Pokazujemy jak palić, żeby oszczędzić na ogrzewaniu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Adobe

Węgiel coraz droższy. Pokazujemy jak palić, żeby oszczędzić na ogrzewaniu - Zdjęcie główne

foto Adobe

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Ceny węgla w ostatnim czasie rosną z dnia na dzień. Inflacja również szybuje. Każda rada - jak obniżyć rachunki za ogrzewanie jest na wagę złota. Jak przekonuje jeden z kominiarzy - skutecznym sposobem okazuje się tzw. metoda palenia "od góry".
reklama

O paleniu "od góry" mówi się głównie w aspekcie ochrony środowiska. Popularyzowana jest jako ta bardziej ekologiczna, mniej destrukcyjna dla klimatu. Pojawiają się jednak doniesienia, że jest to również metoda bardziej ekonomiczna.

To prawda - potwierdza mistrz kominiarski, Grzegorz Zalisz. 

Nie musisz "szuflować" co dwie godziny

Grzegorz Zalisz tłumaczy, że podczas palenia "od góry" opał spala się stopniowo i cały proces jest wolniejszy. Co za tym idzie, ciepło utrzymuje się dłużej i nie potrzeba tak często dokładać opału do pieca.

Ponadto, przy wolniejszym spalaniu, jest mniejsza emisja szkodliwych związków do powietrza - zwraca uwagę kominiarz.

Zapewnia, że w każdym piecu można palić „od góry” - również kaflowym. 

„Od góry” - czyli jak?

Palenie "od góry", jak zapewnia kominiarz, wygląda tak samo zarówno w przypadku pieca kaflowego czy też kotła C.O. starszego typu.

Układamy opał w górnej komorze, natomiast drzwiczki dolnej komory zostawiamy otwarte, żeby w momencie podpalania był dostęp tlenu. Najpierw sypiemy węgiel, węglarkę lub pół. Następnie na węgiel kładziemy szare gazety, bo one najlepiej się palą. Nie używamy tych kolorowych. Na gazety układamy drewno i podpalamy - instruuje Zalisz

Uprzedza, że ten pierwszy, początkowy etap rozpalania jest trochę dłuższy.

Kiedy zauważymy, że węgiel się podpalił, wtedy przymykamy piec i wszystko spala się powoli, od góry do dołu. Wtedy nie ma kopcenia - wyjaśnia kominiarz.

Jeśli chodzi o kotły 5 klasy, jak wyjaśnia specjalista, to są one zbudowane w taki sposób, że inaczej niż "od góry" nie da się w nich palić. 

A co z kotłami z zamontowaną dmuchawą? W opinii naszego rozmówcy, dmuchawa nie jest dobrym rozwiązaniem. Tłumaczy, że przy ich użyciu dochodzi do spalania beztlenowego.

Ludzie szybko zamykają piec, włączają dmuchawy i w tym momencie nie ma dostępu tlenu. Dmuchawy rozdmuchują opał w środku, w efekcie czego w komina wydobywa się czarny, kleisty dym - tłumaczy Grzegorz Zalisz.

Precyzuje, że dmuchawy w zasadzie są nieekologicznym, zbędnym elementem pieca, ale podkreśla, że przy użyciu dmuchawy też może odbywać się palenie "od góry".

Przy rozpalaniu w takim piecu nie załączajmy jej od razu, na początku pozwólmy na rozpalenie grawitacyjnie, a drzwiczkami regulujmy ciąg kominowy, kiedy opał się rozpali dopiero wtedy możemy przymknąć drzwiczki i załączyć sobie ta dmuchawę -  instruuje kominarz.

 Grzegorz Zalisz wskazuje na jeden z częstszych błędów, jakie ludzie popełniają w czasie palenia w piecu - zapominanie o dostępie tlenu do kotłowni

Ludzie nie dopuszczają tlenu do pomieszczeń, gdzie odbywa się proces spalania. Nie mają otworów nawiewowych, nie otwierają okien - tłumaczy Zalisz.

Dlaczego to takie ważne?

Brak dopływu tlenu często jest powodem, że w kominach tworzy się sadza szklista smolista i dochodzi do jej pożarów - wyjaśnia mistrz kominiarski. 

"Pogoda nie do palenia"

Każdy, kto miał okazję palić w piecu, nie raz odczuł, jakby pogoda nie była jego sprzymierzeńcem. Cały proces trwa dłużej, kiedy jest niskie ciśnienie na dworze, a aura ewidentnie "zawiesista". Otóż, w opinii kominiarza, pogoda nie wpływu na sposób rozpalania w piecu.

Bez względu na warunki atmosferyczne można palić "od góry" - stanowczo podkreśla Grzegorz Zalisz.

Wyjaśnia, że problem może leżeć w za niskich kominach lub ich za niskim usytuowaniu - np. poniżej linii dachu.

To też powoduje, że jest słaby ciąg kominowy i nie chce się rozpalić - uważa kominiarz. 

Palenie kroczące

Drugą metodą jest palenie kroczące. Można z niego korzytsć w kotłach górnego spalania oraz górno - dolnych. Jak rozpalić w ten sposób? Na początek trzeba wsypać niewielką porcję paliwa, a na nim rozpalić rozpałkę. Gdy opał zmieni się w żar, wówczas należy przegarnąć go na tył kotła, tak by z przodu pozostał pusty ruszt, a w jego miejsce dosypać kolejną porcję paliwa. Ważne jest to, by świeży opał zakrył przedni ruszt i stykał się z kupka żaru bokiem. Jeśli ilość żaru jest odpowiednia, rozpali on nową porcję paliwa.

Oszczędzisz pieniądze

Kominiarz wspomina, że w swojej pracy uczula klientów na sposób palenia w piecu i w razie potrzeby - uczy, jak robić to prawidłowo.

Ostatnio nauczyliśmy palenia od góry jednego z naszych klientów i jest nam bardzo wdzięczny, bo teraz cały dzień utrzymuje się ten płomień, a dymu prawie nie widać - jest on niemal biały - wspomina Grzegorz Zalisz.

Jego zdaniem, taka metoda spalania pozwala oszczędzić na kosztach ogrzewania 10-15%.

Spala się po prostu mniej opału - mówi specjalista.

Wspomina również, że kolejne oszczędności odczujemy, kiedy wymienimy stary piec na nowy - piątej klasy.

Po pierwsze - świadomość

Grzegorz Zalisz podkreśla, że nadal dużym problemem jest palenie śmieciami i brak świadomości jak szkodliwe jest to dla zdrowia. Niestety - jak mówi - bardzo wysokie ceny opały po części mają na to wpływ. Grzegorz Zalisz przypomina również o obowiązkowych przeglądach kominiarskich, które powinny odbywać się raz w roku w każdym budynku.

Apeluję do ludzi, aby ponad to zaopatrzyli się w czujniki tlenku węgla -  podsumowuje kominiarz.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama