O paleniu "od góry" mówi się głównie w aspekcie ochrony środowiska. Popularyzowana jest jako ta bardziej ekologiczna, mniej destrukcyjna dla klimatu. Pojawiają się jednak doniesienia, że jest to również metoda bardziej ekonomiczna.
To prawda - potwierdza mistrz kominiarski, Grzegorz Zalisz.
Nie musisz "szuflować" co dwie godziny
Grzegorz Zalisz tłumaczy, że podczas palenia "od góry" opał spala się stopniowo i cały proces jest wolniejszy. Co za tym idzie, ciepło utrzymuje się dłużej i nie potrzeba tak często dokładać opału do pieca.
Ponadto, przy wolniejszym spalaniu, jest mniejsza emisja szkodliwych związków do powietrza - zwraca uwagę kominiarz.
Zapewnia, że w każdym piecu można palić „od góry” - również kaflowym.
„Od góry” - czyli jak?
Palenie "od góry", jak zapewnia kominiarz, wygląda tak samo zarówno w przypadku pieca kaflowego czy też kotła C.O. starszego typu.
Układamy opał w górnej komorze, natomiast drzwiczki dolnej komory zostawiamy otwarte, żeby w momencie podpalania był dostęp tlenu. Najpierw sypiemy węgiel, węglarkę lub pół. Następnie na węgiel kładziemy szare gazety, bo one najlepiej się palą. Nie używamy tych kolorowych. Na gazety układamy drewno i podpalamy - instruuje Zalisz
Uprzedza, że ten pierwszy, początkowy etap rozpalania jest trochę dłuższy.
Kiedy zauważymy, że węgiel się podpalił, wtedy przymykamy piec i wszystko spala się powoli, od góry do dołu. Wtedy nie ma kopcenia - wyjaśnia kominiarz.
Jeśli chodzi o kotły 5 klasy, jak wyjaśnia specjalista, to są one zbudowane w taki sposób, że inaczej niż "od góry" nie da się w nich palić.
A co z kotłami z zamontowaną dmuchawą? W opinii naszego rozmówcy, dmuchawa nie jest dobrym rozwiązaniem. Tłumaczy, że przy ich użyciu dochodzi do spalania beztlenowego.
Ludzie szybko zamykają piec, włączają dmuchawy i w tym momencie nie ma dostępu tlenu. Dmuchawy rozdmuchują opał w środku, w efekcie czego w komina wydobywa się czarny, kleisty dym - tłumaczy Grzegorz Zalisz.
Precyzuje, że dmuchawy w zasadzie są nieekologicznym, zbędnym elementem pieca, ale podkreśla, że przy użyciu dmuchawy też może odbywać się palenie "od góry".
Przy rozpalaniu w takim piecu nie załączajmy jej od razu, na początku pozwólmy na rozpalenie grawitacyjnie, a drzwiczkami regulujmy ciąg kominowy, kiedy opał się rozpali dopiero wtedy możemy przymknąć drzwiczki i załączyć sobie ta dmuchawę - instruuje kominarz.
Grzegorz Zalisz wskazuje na jeden z częstszych błędów, jakie ludzie popełniają w czasie palenia w piecu - zapominanie o dostępie tlenu do kotłowni
Ludzie nie dopuszczają tlenu do pomieszczeń, gdzie odbywa się proces spalania. Nie mają otworów nawiewowych, nie otwierają okien - tłumaczy Zalisz.
Dlaczego to takie ważne?
Brak dopływu tlenu często jest powodem, że w kominach tworzy się sadza szklista smolista i dochodzi do jej pożarów - wyjaśnia mistrz kominiarski.
"Pogoda nie do palenia"
Każdy, kto miał okazję palić w piecu, nie raz odczuł, jakby pogoda nie była jego sprzymierzeńcem. Cały proces trwa dłużej, kiedy jest niskie ciśnienie na dworze, a aura ewidentnie "zawiesista". Otóż, w opinii kominiarza, pogoda nie wpływu na sposób rozpalania w piecu.
Bez względu na warunki atmosferyczne można palić "od góry" - stanowczo podkreśla Grzegorz Zalisz.
Wyjaśnia, że problem może leżeć w za niskich kominach lub ich za niskim usytuowaniu - np. poniżej linii dachu.
To też powoduje, że jest słaby ciąg kominowy i nie chce się rozpalić - uważa kominiarz.
Palenie kroczące
Drugą metodą jest palenie kroczące. Można z niego korzytsć w kotłach górnego spalania oraz górno - dolnych. Jak rozpalić w ten sposób? Na początek trzeba wsypać niewielką porcję paliwa, a na nim rozpalić rozpałkę. Gdy opał zmieni się w żar, wówczas należy przegarnąć go na tył kotła, tak by z przodu pozostał pusty ruszt, a w jego miejsce dosypać kolejną porcję paliwa. Ważne jest to, by świeży opał zakrył przedni ruszt i stykał się z kupka żaru bokiem. Jeśli ilość żaru jest odpowiednia, rozpali on nową porcję paliwa.
Oszczędzisz pieniądze
Kominiarz wspomina, że w swojej pracy uczula klientów na sposób palenia w piecu i w razie potrzeby - uczy, jak robić to prawidłowo.
Ostatnio nauczyliśmy palenia od góry jednego z naszych klientów i jest nam bardzo wdzięczny, bo teraz cały dzień utrzymuje się ten płomień, a dymu prawie nie widać - jest on niemal biały - wspomina Grzegorz Zalisz.
Jego zdaniem, taka metoda spalania pozwala oszczędzić na kosztach ogrzewania 10-15%.
Spala się po prostu mniej opału - mówi specjalista.
Wspomina również, że kolejne oszczędności odczujemy, kiedy wymienimy stary piec na nowy - piątej klasy.
Po pierwsze - świadomość
Grzegorz Zalisz podkreśla, że nadal dużym problemem jest palenie śmieciami i brak świadomości jak szkodliwe jest to dla zdrowia. Niestety - jak mówi - bardzo wysokie ceny opały po części mają na to wpływ. Grzegorz Zalisz przypomina również o obowiązkowych przeglądach kominiarskich, które powinny odbywać się raz w roku w każdym budynku.
Apeluję do ludzi, aby ponad to zaopatrzyli się w czujniki tlenku węgla - podsumowuje kominiarz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.