Wanda Szymanowska, pisarka z Gołaszyna w gminie Bojanowo od października minionego roku jest w śpiączce. Zapadła w nią w wyniku wstrząsu anafilaktycznego. Rodzina cały czas wierzy, że kobieta wróci do zdrowia i robi wszystko, by prowadzona rehabilitacja przyniosła skutki.
ZOBACZ TAKŻE: 
Wanda Szymanowska przebywa w domu. Wkrótce czeka ją kolejna rehabilitacja
Jak informuje syn pisarki Adam Szymanowski, pani Wanda przebywa obecnie w domu, gdzie cały czas jest rehabilitowana i korzysta z zabiegów fizjoterapeutycznych.
- Mama czuje się wyśmienicie, ma uregulowane ciśnienie, badania krwi w skali szkolnej na 5, jest wyraźnie silniejsza i jest jej z nami coraz więcej. Przełomem ostatnich dni jest powolny powrót przełykania, mama zaczyna smakować płynne potrawy. Korzystamy z usług wspaniałego specjalisty, który dobiera mamie zestaw suplementów, plus cały czas terapia komórkami macierzystymi. To wszystko sprawia, że mama wygląda naprawdę wspaniale - przejazuje Adam Szymanowski.
Zaznacza, że cała rodzina wierzy, iż praca, miłość, cierpliwość i pozytywne myślenie dadzą efekt i Wanda Szymanowska zacznie się z nimi komunikować.
Gdzie wpłacić pieniądze na leczenie pisarki?
Cały czas trwa zbiórka pieniędzy na leczenie Wandy Szymanowskiej. Pieniądze można wpłacać TUTAJ
Rodzina jest wdzięczna za jakąkolwiek pomoc.
- Przy okazji dziękujemy wszystkim, którzy wspierają nas w naszej walce - również za udział w licytacjach, a także darczyńcom za przekazane przedmioty na licytacje i środki finansowe, pani Weronice za zbiórkę nakrętek, paniom z PCPR za wielkie i dobre serce, Cecylii i Pawłowi za wszelką pomoc związaną z grupą licytacyjną i nie tylko, pani Hani i pani Urszuli ze Szwecji za pomoc i wsparcie, także osobom, które przeznaczyły 1% podatku na Mamę, dzięki czemu możemy planować dalsze leczenie - podkreślają bliscy pisarki.
Wanda Szymanowska jest znaną w całej Polsce pisarką
Wanda Szymanowska mieszka w Gołaszynie. Niegdyś była nauczycielką w szkole podstawowej w Golinie Wielkiej, obecnie jest znaną w całej Polsce pisarką.
Zadebiutowała powieścią „Zielone kalosze”, po niej wydanych zostało wiele kolejnych. W swoich książkach przedstawia losy kobiet "z krwi i kości". Jej bohaterki to nie młode, szczupłe i idealne dziewczyny, ale dojrzałe panie, często mające za sobą różne doświadczenia, przy tym dynamiczne, ekscentryczne, zdecydowane i nie unikające odważnych decyzji.
reklama
Szymanowska napisała również dwie książki dla dzieci.
- Nie myślałam, że pisanie stanie się takim sukcesem. Sądziłam, że raz kiedyś wydam jakąś książkę, trochę dorobię do emerytury, ale jest rewelacyjnie. I mogę sobie spełnić takie marzenie, które było nie do wykonania, gdy pracowałam na etacie. Wtedy nie miałam czasu... zarabiać pieniędzy. To paradoks, ale ja lubię podróżować. To kosztuje, a teraz mogę sobie to marzenie zrealizować. Uwierzyłam, że z pisarstwa można żyć, a to znaczy też, że ludzie czytają moje książki. To mnie bardzo cieszy - mówiła Wana Szymanowska kilka lat temu w rozmowie z "Życiem".
Gdy nie pisała kolejnych powieści lub nie brała udziału w licznych spotkaniach autorskich, spędzała czas w podróży, które są jej największą pasją. W wojażach często towarzyszył jej ukochany wnuk.
reklama
