Robot jest produkowany w Lublinie. Gdzie się nie pojawi, tam wzbudza duże zainteresowanie. Przez niespełna dwa miesiące inną Kasię można było spotkać w Lesznie. Strawił ją jednak pożar. Doszło do zwarcia instalacji w gniazdku elektrycznym, koło którego Kasia stała.
Z rawickim robotem można porozmawiać. Chętnie odpowiada.
- Kasia jest robotem nowszej generacji niż ten, który jeździł po Lesznie. Zadanie ma jednak to samo. Dostarcza zamówienie klientom - mówi Alan Kaczmarek, właściciel lokalu „Kuchnia Babci Halinki” przy ul. Sienkiewicza w Rawiczu.
Kasia porusza się sama, ma cztery koła, jeździ po chodnikach. A jak działa?
- Kasią sterujemy przez aplikację. Wbijamy jej adres, zamówienie i numer telefonu do klienta. Wysyłamy ją pod wskazany adres. Kiedy dojedzie, klient dostaje telefon, że Kasia jest na miejscu. Otrzymuje też kod, za pomocą którego robot się otwiera - dodaje właściciel.
Jeżeli robot nie ma wyznaczonego dokładnego celu z zamówieniem, porusza się w obrębie 2-2,5 kilometra. Oznacza to, że można ją spotkać na terenie niemal całego miasta.
- Ktoś, składając zamówienie realizowane przez Kasię, musi do niej zejść. Nie wjedzie ona windą ani po schodach - podsumowuje Alan Kaczmarek.