Poważnie brzmiało zgłoszenie, które wpłynęło do służb w niedzielne popołudnie z Jutrosina.
- Domownicy przekazali informację o tym, że chłopiec oparł się o palnik włączonej kuchenki gazowej i zaczęła się mu palić bluzka - relacjonuje bryg. Krzysztof Skrzypczak, zastępca komendanta PSP w Rawiczu.
Niestety, chłopiec został poparzony. Na ratunek ruszyły służby. Początkowo, druhowie z Jutrosina mieli wyłącznie zabezpieczać miejsce lądowania śmigłowca LPR. Ostatecznie, zostali zadysponowani do domu, w którym znajdowało się dziecko. Jak podkreśla bryg. Krzysztof Skrzypczak, przed przyjazdem załogi karetki, strażacy z Jutrosina założyli chłopcu opatrunki hydrożelowe.
- Ratownicy medyczni otrzymali zgłoszenie do 9-letniego chłopca, który wymagał medycznych czynności ratunkowych. Po przyjeździe na miejsce, Zespół Ratownictwa Medycznego z Kobylina podjął czynności ratunkowe, po czym przekazał chłopca załodze śmigłowca LPR - mówi Jakub Nelle, rzecznik prasowy ZRM działających przy SP ZOZ w Krotoszynie.
Śmigłowiec wylądował na rondzie im. kardynała Wyszyńskiego. Po udzieleniu pomocy przez medyków, chłopca przetransportowano do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.