Członkinie Stowarzyszenia KLAR z Kawcza zaprosiły mieszkańców swojej wioski, by pochwalić się swoimi osiągnięciami.
- Często ludzie nie wiedzą, co my tak naprawdę robimy. Nie zdają sobie sprawy, że często nasze wyjazdy kończą się zdobyciem jakiegoś trofeum - podkreśla Wiesława Świerzewska, mieszkanka wsi, emerytowana nauczycielka i jednocześnie liderka stowarzyszenia. A sukcesów nie brakuje - od wygranej na najlepsze naleśniki, po najpyszniejsze pierogi.
Panie przypomniały też, że to z ich inicjatywy odbywało się szereg imprez w wiosce, m.in. warsztatów rękodzieła i Dni Babci i Dziadka czy zajęcia wakacyjne. Gros przedsięwzięć ma na celu integrację międzypokoleniową.
- U nas nie ma Koła Gospodyń Wiejskich, które mogłoby inicjować różne wydarzenia, spotkania, czy atrakcje dla dzieci, więc postanowiłyśmy, że zrobimy to same. Gdy pojawił się pomysł, okazało się, że chętnych do działania nie brakuje. Panie wprost rozpiera energia. Są spontaniczne i pełne pomysłów. Choć prywatnie nie narzekają na brak obowiązków domowych, bo w większości są mamami małych dzieci, aktywnie działają na rzecz Kawcza - zaznacza Wiesława Świerzewska.