reklama

Martwe ryby w "Balatonie". Są wyniki badań wody

Opublikowano:
Autor:

Martwe ryby w "Balatonie". Są wyniki badań wody - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Miejska Górka. Martwe ryby w "Balatonie". Na początku października informowaliśmy o tym, że coś złego dzieje się w zbiorniku Balaton w Miejskiej Górce. Po zawodach wędkarskich woda, jak i otoczenie akwenu pełne było martwych ryb. Jak wówczas wyjaśniali zarządcy obiektu - powodem zjawiska miała być tzw. przyducha. Co wykazały badania?

Zbiornikiem "Balaton" opiekuje się miejscowe koło wędkarskie "Okoń", które już w październiku zapytaliśmy co mogło się wydarzyć w Miejskiej Górce.  Jak poinformował nas wówczas Andrzej Hejducki, prezes koła, przyczyna zmian w wodzie była naturalna, ale dla pewności próbki wody miało przebadać specjalistyczne laboratorium w Warszawie. O ich wynikach, które skonsultowano także z ichtiologiem zostaliśmy właśnie powiadomieni.

- Pewne parametry - jak amoniak (NH4), ortofosforany (PO4) czy azotyny (NO3) są podwyższone i w jakimś sensie szkodliwe dla ryb. Wynik pH jest nieznacznie podwyższony - wyjaśnia Hejducki. Twierdzi, że analiza przeprowadzona przez ichtiolologa potwierdziła naturalną przyczynę padnięcia ryb. 

Jak mówi prezes MSW "Okoń", od 20 lipca "walczono" z zakwitem wody i powstaniem masy sinic, glonów i innych stworzeń, które stworzyły gruby fermentujący kożuch na wodzie.

- Powodem tej sytuacji był zbieg niekorzystnych warunków atmosferycznych od początku roku - takich jak bardzo mała ilość opadów, wiatrów i słońca oraz temperatury. Korzystne kierunki wiatru z północy i bardzo duże opady deszczu na początku sierpnia pozwoliły pozbyć się całej tej pływającej zawiesiny. I wydawało się że wszystko jest ok. (...) Wprawdzie martwiła jeszcze nieprzeźroczysta zielona barwa wody, ale nic nie wskazywało na późniejsze zdarzenia - opisuje Hejducki.

Jak twierdzi prezes koła "Okoń", na dno opadła bardzo duża ilość glonów, powodując powstanie niekorzystnej sytuacji w zbiorniku. Zaczęła tworzyć się strefa beztlenowa, tak zwana przyducha. W efekcie doprowadziło to do tego, że ryby zaczęły zdychać. 

- Jedyną radą jaka się nasuwa po analizie zebranych materiałów, to pozostawić to przyrodzie, która sobie z tym powinna poradzić. I przyroda sobie z tym poradzi, tylko nie należy jej przeszkadzać - stwierdza miejskogóreczanin.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE