reklama

Marysia chciała ułożyć sobie życie na nowo

Opublikowano:
Autor:

Marysia chciała ułożyć sobie życie na nowo - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Mogłoby się wydawać, że Marysia miała w domu wszystko: bardzo dobrze usytuowaną rodzinę, najnowsze telefony i laptopy, co roku wymarzone wakacje za granicą. Jednak czegoś musiało zabraknąć. Postanowiła uciec i żyć daleko. Wszyscy zadają sobie pytanie: dlaczego?

Akcji zakrojonej na tak dużą skalę, jeśli chodzi o poszukiwania zaginionej osoby, w Gostyniu dawno nie było. Losami 13 – letniej Marysi Rozwalki zainteresowanych było mnóstwo osób. I to nie tylko rodzina, koledzy, nauczyciele i służby. Od momentu zajęcia się sprawą przez policję, na portalach informacyjnych oraz społecznościowych pojawiły się zdjęcie i informacje o zaginionej. Internauci, przejęci sytuacją Marysi i jej rodziny, postanowili przyłączyć się do akcji i masowo udostępniali news o dziewczynce. Do gostyńskiej komendy policji spływało mnóstwo wiadomości z różnych stron Polski na temat jej pobytu, m.in. w Lesznie, Gostyniu, Poznaniu, Karpaczu czy Szklarskiej Porębie. Wszystkie informacje były szczegółowo sprawdzane. Sebastian Myszkiewicz, rzecznik prasowy KPP w Gostyniu podkreślił, że rzeczywiście społeczność gostyńska współuczestniczyła w działaniach. I gdyby nie ich zaangażowanie, Marysi być może nie udałoby się odnaleźć. - Otrzymywaliśmy przeróżne sygnały, informacje, które na pierwszy rzut oka mogłyby wydawać się nieistotne. Natomiast jeżeli tych zgłaszających było kilku i to wszystko udało się powiązać, wychodziła sensowna całościowa informacja. Dziękujemy wszystkim za pomoc – wyraził wdzięczność. Jak wyglądał scenariusz ucieczki Marysi i Jakuba z Krzywinia, jej 18 - letniego chłopaka? Środa, 15 października, godz. 7.30. Dziewczyna, ukradkiem, by nikt nie widział, pakuje do torby najpotrzebniejsze rzeczy. Ma w głowie dokładnie ułożony plan ucieczki. Wychodzi z domu. W drodze do szkoły podjeżdża do niej ciemny volkswagen golf z dwoma 18 – latkami. Jednym z nich jest jej chłopak. Dojeżdżają do Leszna, gdzie do pociągu wsiadają już tylko Marysia z Jakubem. Dalej podróżują do Wrocławia i potem Jeleniej Góry. Tam noce spędzają na dworcu i klatce schodowej. Poznają nowych ludzi. Decydują się u nich przespać jedną noc. Marysia zostaje okradziona z laptopa i telefonu komórkowego. Za nocleg płaci aparatem fotograficznym. Dalej zmuszeni są podróżować „stopem”. Docierają do Kowar, położonych niedaleko Jeleniej Góry. Chcą zatrzymać się u znajomej Jakuba, którą chłopak poznał dawniej na obozie. Zastali tam jej babcię. Co się działo w tym czasie w Gostyniu? Policjanci otrzymują sygnał od rodziny, że zaginęła 13 – latka. Podejmują szybko działania. Na całą Polskę rozsyłają zdjęcie Marysi i informują media. Nawiązują kontakt z koleżankami i nauczycielami dziewczyny. Wypytują o jej upodobania, zainteresowania, zachowania czy przyzwyczajenia. Dowiadują się, że nastolatka już wcześniej uciekała z domu, ale zawsze po kilku godzinach wracała. Są w stałym kontakcie z gimnazjum, do którego uczęszcza. Typują kilka miejsc, w których może przebywać. W akcję angażuje się 5 policjantów, którzy „zarywają” nocki, by rozwiązać łamigłówkę. Pomagają im inni. W tej sprawie na nogach postawiona jest prawie cała komenda. Sygnały od dzwoniących, sprawdzanie bilingów, informacje od internautów, stały kontakt z funkcjonariuszami z innych komend w kraju, wizyty w szkole…. I udało się. W piątek, 17 października policja już wie, że Marysia może wkrótce pojawić się w Kowarach. Miejscowe służby udają się do domu znajomej 18 – letniego Jakuba. Mieszkająca tam starsza kobieta niczego nie zdradza. Mimo to służby mają cały czas na oku to miejsce. Wiedzą, że prędzej czy później nastolatkowie się tam zjawią. W poszukiwania, w sobotę, 18 października, włącza się Krzysztof Rutkowski. Detektywa wynajmują dziadkowie Marysi. Póki co, działania prowadzą pracownicy jego firmy. On wraca z Hiszpanii do Polski w poniedziałek, 20 października. Zapowiada, że osobiście zaangażuje się w akcję poszukiwawczą. Marysia i Jakub do Kowar docierają w poniedziałek około godz. 14.30. Babcia znajomej Jakuba ostrzega ich, że poszukuje ich policja. Uciekają. Kilka minut później policjanci z Gostynia otrzymują sygnał od agenta Rutkowskiego, że parę widziano w Bukowcu, miejscowości oddalonej od Kowar o 5 km. Pod wskazany adres natychmiast udają się miejscowi kryminalni. Nastolatków nie zastają. Przez ponad 3 godziny sprawdzają pustostany i odludne miejsca. W końcu docierają na peryferia Bukowca, gdzie w zaroślach znajdują ukrywającą się parę. Zabierają ją na komisariat. Do Kowar docierają gostyńscy policjanci i matka zaginionej. O 22.00 kończy się jedna część historii. Marysia wraca z mamą do domu. Kolejna już potoczy się w Gostyniu. Policja przekaże dalej sprawę do Sądu Rodzinnego i Nieletnich. Marysię zapewne czekają rozmowy z pedagogiem i psychologiem. Być może nadzór nad jej rodziną będzie pełnić kurator sądowy. Nie wiadomo, czy jakiekolwiek zarzuty postawione zostaną Jakubowi. Chłopak już wcześniej był znany policji. Może być zamieszany w sprawy narkotykowe. Jeśli jednak chodzi o wyjazd z małoletnią, bez wiedzy jej rodziny, trzeba podkreślić, że inicjatorką wyjazdu była 13 – latka. – On podkreślał, że pojechał, by się nią opiekować – tłumaczy Sebastian Myszkiewicz. Dlaczego Marysia uciekła? Policja jeszcze jej nie przesłuchała. Podaje, że podczas poniedziałkowej rozmowy, tłumacząc swoje zachowanie, użyła określenia: „chciałam sobie na nowo ułożyć życie z chłopakiem”.

Dorota Jańczak

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE