Od rana otrzymujemy informacje od mieszkańców Masłowa i kierowców dotyczące fatalnego stanu drogi objazdowej, czyli ulicy Fiołkowej.
Jak relacjonują nasi Czytelnicy stan drogi - w wyniku opadów - jest tragiczny. "Błoto i koleiny są nie lada wyzwaniem dla kierowców samochodów osobowych. Strach się zatrzymać, żeby nie utknąć. Niedawno utwardzona nawierzchnia jest już pełna dziura" - zaznaczają mieszkańcy Masłowa. - Może ktoś kompetentny odpowie, czy tak powinna wyglądać droga stanowiąca objazd, którą trzeba pokonać przynajmniej dwa razy dziennie? - zastanawiają się.
- To nie droga. To jest bagno. Padać nie przestaje, a jeżdzą tamtędy setki samochodów, za chwile któreś po prostu ugrzęźnie - zaznaczał w rozmowie telefonicznej mieszkaniec Rawicza, który często pokonuje te trasę.
Sporo osób skraca sobie drugę pokonując przejazd obok stadionu żużlowego i kierując się w stronę ulicy Działkowej. Tam jednak sytuacja wygląda podobnie, jak nie gorzej - błoto, ogromne koleiny, a na dodatek auta ciężarowe, które ledwo pokonują wąską jezdnię.
- Wiemy jaka jest sytuacja. Jeszcze w poniedziałek nawierzchnia była idealna. Deszcz zmienił wszystko. Zajmujemy się tym tematem. Firma Astaldi również jest poinformowana, ale na chwilę obecną niewiele da się tam zrobić, powiem uczciwie - nie będziemy przegarniać błota, bo to nic nie da - wyjaśnia wiceburmistrz Paweł Szybaj. - Chwilowo mieszkańcy muszą korzystać z obwodnicy, a jak tylko warunki będą odpowiednie, wjadą maszyny i droga zostanie naprawiona - deklaruje.