Zaczęli wychodzić, gdy głos zabrał Nikodem Maćkowiak z Zakrzewa. Barbara Szewczyk, Bernard Bałuniak (oboje wiceprzewodniczący rady) oraz radni Danuta Skupin, Kazimierz Małyga i Marcel Wycisk opuścili posiedzenie rady miejskiej, gdy głos zabrał Nikodem Maćkowiak, rolnik z Zakrzewa, protestujący przeciwko próbnym odwiertom wykonywanym przez spółkę PAK Górnictwo oraz ewentualnej budowie kopalni węgla brunatnego. Razem z radnymi salę opuściło kilkoro sołtysów. Dlaczego? - Pan Maćkowiak nic nowego nie powiedział, jeżeli jego wystąpienia nadal będą miały taki charakter, to będę wychodzić - wyjaśnia Danuta Skupin, przewodnicząca komisji oświaty, zdrowia, kultury i sportu. Podobnego zdania jest Kazimierz Małyga. - Pan Maćkowiak nie może wiecznie obrażać burmistrza- dodaje radny. (kp)
\r\nO czym mówił Nikodem Maćkowiak? Jak jego wystąpienie skomentowali przewodniczący rady Zdzisław Goliński oraz burmistrz Karol Skrzypczak? Więcej na ten temat w jutrzejszym wydaniu \"Życia\".