Rozrzucone butelki po alkoholu, zniszczone wiadro i stos papierów to widok, który nie może cieszyć mieszkańców Miejskiej Górki spacerujących w okolicach ulicy Fabrycznej. - To miejsce jest nam dobrze znane - mówi burmistrz Karol Skrzypczak.
W sprawie „małego wysypiska śmieci” napisał do nas jeden z mieszkańców Miejskiej Górki, który - jak twierdzi - „często spaceruje po okolicy, a widok pustych butelek po wódce przyprawia go o mdłości.” O problemie poinformowaliśmy włodarza gminy.
- W tym miejscu wyrzucane są śmieci najprawdopodobniej przez okolicznych mieszkańców - twierdzi Karol Skrzypczak.
Dopowiada, że ta okolica jest systematycznie porządkowana, ale śmieci pojawiają się w tym miejscu co jakiś czasu. - Sytuacja powtarza się co roku. Takie rzeczy sprzątamy, ale to newralgiczne miejsce - dodaje włodarz. Jednocześnie zapewnia, że sprawą „małego wysypiska” zajmie się w najbliższym czasie.