Miała być rekultywacja terenu i segregacja odpadów, a - jak twierdzą mieszkańcy Kubeczek, jej nie ma. Jest za to protest i list do premier Ewy Kopacz oraz doniesienie wójta do prokuratury.
"My, mieszkańcy Kubeczek, jesteśmy prostymi ludźmi i w większości nie rozumiemy skomplikowanych opcji politycznych granych na wyższych szczeblach władzy. Przepisy nie pozwalają nam na wykonywanie zadań kontrolnych. Powołane są do tego odpowiednie urzędy i instytucje. Robimy jedynie to, czego prawo nam nie zabrania - zawiadamiamy o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Nie chcemy chorować na schorzenia układu oddechowego i na wszystko to, co przyniosą nam z sobą skażone wody gruntowe. Nie chcemy też żyć z przygnębiającym poczuciem zaniedbania wobec przyszłych pokoleń w tak ważnej kwestii, jaką jest zdrowie” - czytamy w liście do Ewy Kopacz. W ten sposób mieszkańcy Kubeczek reagują na to, co dzieje się na terenie wyrobisku piasku w ich miejscowości. Obojętny na postępowanie właściciela nieruchomości nie jest również wójt gminy Kazimierz Chudy i złożył w tejj sprawie doniesienie do prokuratury.
Więcej na ten temat w dzisiejszym Życiu Rawicza