Urwane drzwi od skrzynki energetycznej, porozrzucane śmieci, papiery i puszki, połamane drzewa, ławki i latarnie - taki widok można było zastać jeszcze kilka dni temu w pakosławskim parku. Z inicjatywy sołtysa zarządzono tam wielkie sprzątanie.
Na apel sołtysa Michała Wawrzyniaka odpowiedziało kilkunastu mieszkańców, którzy przyszli posprzątać to miejsce. Do pracy społecznej zaangażowali się nie tylko członkowie rady sołeckiej. Na czyn społeczny przyszli nawet najmłodsi.
- Czekaliśmy kilka tygodni zanim dostaliśmy od konserwator zabytków pozwolenie na sprzątnięcie połamanego drzewostanu. W ubiegłym roku powalonych było ponad 60 drzew, a w święta wielkanocne wichura przewróciła kolejne 2. Sprzątania jest tu co niemiara. Chcielibyśmy też wykosić i uprzątnąć zarośnięte ścieżki - mówi Michał Wawrzyniak.
Dlaczego w pakosławskim parku był taki bałagan? Jakie plany co do tego miejsca ma sołtys i rada sołecka? Szczegóły w Życiu Rawicza.