Problemy z dostawą wody lub bardzo słabym jej ciśnieniem występują w okresie wiosennym - najczęściej w Zaborowicach, akurat wtedy, gdy rolnicy rozpoczynają opryski na swoich polach.
- Od 3 lat jestem sołtysem i przez cały czas borykamy się z tym problemem. Gdy przychodzi kwiecień i czas oprysków na polach, to my regularnie nie mamy wody. Następuje około 2-godzinna przerwa, a później jeszcze co najmniej godzinę trzeba odczekać, żeby zaczęła lecieć czysta woda, a licznik cały czas „kręci”- opisuje w rozmowie z „Życiem” sołtys wsi Jarosław Rado.
Jak mówi, tak było chociażby w przedostatnią sobotę kwietnia. Pogoda dopisała, więc sporo osób zdecydowało się na prace w ogrodzie, ale później miało kłopot z tym, żeby się umyć, czy zrobić kolację, bo woda nie leciała.
- My rozumiemy rolników, że muszą wykonywać swoje prace, ale niech może pozostali mieszkańcy będą uprzedzani wcześniej, że mogą być kłopoty, by się przygotować na taką okoliczność. Wiemy też, że pompy są bardzo wydajne i sprawne, ale przy takiej ilości chyba nie nadążają, albo powód jest inny - zaznacza Jarosław Rado.
Mieszkańcy Zaborowic są zdesperowani
Problemy z wodą sołtys - w imieniu mieszkańców - przedstawił także na kwietniowej sesji rady miejskiej.
- W tym miesiącu nie mieliśmy osiem dni wody po kilka godzin. Mamy już tego dosyć. Będziemy interweniować, aż coś się zmieni. Mieszkańcy są zdesperowani, bo to się dzieje od dłuższego czasu - zaznaczał. - Poprzedni kierownik wyjaśniał nam, że ZWiK robi co może, by polepszyć sytuację, ale niewiele to dało - skwitował.
Burmistrz Bojanowa prosi o cierpliwość
- Nie ukrywam, że ten temat był podejmowany na ostatniej komisji. Mieszkańcy sami też sygnalizują to dzwoniąc, przychodząc, czy wysyłając wiadomości - potwierdził burmistrz Maciej Dubiel. - Wiem, że oczekiwalibyście efektu od razu, ale proszę się jeszcze uzbroić się w cierpliwość - dodał.
Poinformował także, że zwróci się do rolników, by na terenach, gdzie bywają kłopoty z ciśnieniem pobierali wodę do swojej działalności w tych godzinach, kiedy pozostali mieszkańcy są raczej w pracy, a nie w czasie, kiedy wszyscy wracają do domów i zaczynają jej używać. Taka też wiadomość znalazła się kilka godzin później w komunikacie skierowanym do mieszkańców. Zamieszczony został on na stronie gminy i jej profilu na Facebooku.
Szefowa spółki wodociągowej zapewnia: Wody nie powinno zabraknąć
To, że mieszkańcy Zaborowic sygnalizują kłopot z wodą potwierdziła również obecna na sesji Aneta Lewusz - kierownik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Przyznała, że zakład sprawdził, czy wydajność ujęcia jest na tyle duża, by pozwalała na zabezpieczenie mieszkańców.
- Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że wody w Zaborowicach mamy tyle, że na potrzeby mieszkańców ona powinna wystarczać. Nie powinni oni odczuwać żadnych braków i niedogodności - zapewniła.
Kierownik ZWiK-u podejrzewa nielegalny pobór wody
Aneta Lewusz poinformowała jednak, że ZWiK ma już uzasadnione podejrzenia, że są prowadzone nielegalne działania na sieci wodociągowej. Prawdopodobnie chodzi o nieprawny pobór wody z hydrantów.
- Dzieje się to z różną częstotliwością, o różnych porach dnia, a są to bardzo duże ilości. Będziemy podejmować działania w tym zakresie - zapewniła.
Włodarze również zapewnili, że postarają się tą sprawę w końcu załatwić.
- W większości są to świadome i celowe działania gospodarzy związane z rozpoczęciem okresu nawadniania i oprysków. Nikogo za rękę nie chwyciliśmy, ale wiemy, że takie sytuacje mają miejsce - nie tylko na terenie naszej gminy - mówi burmistrz Bojanowa Maciej Dubiel. - Nikt nie chce donosić na sąsiada, ale jeśli jest taki problem na wsi, to trzeba go rozwiązać. To jest kradzież - podkreślił jeszcze radny Waldemar Czerwiński.
Szefowa ZWiK-u przypomniała, że jest oczywiście możliwość pobrania wody z miejsc opomiarowanych na wodociągu, ale tylko w przypadku, gdy jest jakaś awaria i po uzgodnieniu z gminą.
- Musimy mieć świadomość, że to jest ta sama woda produkowana dla mieszkańców i jeśli wydamy jej w bardzo dużej ilości i otrzymamy nawet zapłatę, to wtedy nasze zasoby się umniejszają i może jej zabraknąć - tłumaczyła Aneta Lewusz. Sugerowała, że należy również ustalić z przedsiębiorcami, którzy bardzo dużo wody zużywają - harmonogramy jej poboru. - W domu pobieramy wodę rano, w okolicy obiadu i wieczorem i chodzi o to, by unikać tankowania zbiorników do oprysku w tym czasie. Można też u siebie na nieruchomości zrobić zbiorniki retencyjne. Można ją zebrać w nocy, kiedy mało kto z niej korzysta, a nie w ciągu dnia osuszać wodociąg - zaznaczała szefowa ZWiK-u.
Włodarz gminy przypomina, że nie wolno pobierać wody z hydrantów
Burmistrz Maciej Dubiel akcentuje, że hydranty są elementem ochrony przeciwpożarowej - zarówno obiektów mieszkalnych, gospodarczych, jak i ludzi.
- Powinny być one wykorzystywane wyłącznie do gaszenia pożarów, poboru wody przez pojazdy straży pożarnej - podkreśla. - Apelujemy, aby nie pozostawać obojętnym na zauważone przypadki kradzieży wody. Prosimy o niezwłoczną informację o takich zdarzeniach na numer telefonu 694-417-486. Można też dzwonić na policję. Każde udaremnienie próby kradzieży wody z hydrantów, pozwoli polepszyć niezawodność i komfort dostaw wody dla wszystkich mieszkańców naszej gminy - podkreśla Maciej Dubiel.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.