To, co się działo na bojanowskim stadionie przez miniony weekend trudno opisać. Od rana do wieczora stadion wręcz tętnił życiem. Wszystko za sprawą zorganizowanych na nim Otwartych Mistrzostw Polski w Molkky - drużynowych i indywidualnych. Gminne Centrum Kultury, Sportu, Turystyki i Rekreacji, stowarzyszenie zGRAni, lokalna grupa Timbers, Miejska Biblioteka Publiczna przy wsparciu Powiatu Rawickiego i sponsorów postarali się, by jak najlepiej ugościć miłośników fińskich kręgli z całej Polski i z zagranicy.
Mistrzostwa okazały się nie tylko sportową rywalizacją, podczas której ci najlepsi pokazali prawdziwą klasę i umiejętności. Była to jednak także doskonała zabawa, bo molkky to gra, którą uwielbiają ludzie w każdym wieku - młodsi, starsi, całe rodziny. Nikomu więc nie przeszkadzało tempo, w jakim rozgrywki się toczyły. Każdy znalazł coś dla siebie - można było chociażby nawiązać nowe znajomości, wymienić się doświadczeniem, przetestować inne plenerowe gry, zjeść coś pysznego lub po prostu odpoczać, bo pogoda - mimo wcześniejszych zapowiedzi - dopisała!
Drużynowo
W sobotę na starcie stanęło kilkadziesiąt drużyn. Wraz z biegiem czasu wyłaniały się te najlepsze, by w końcu w finale spotkali się prawdziwi mistrzowie. Na pierwszym miejscu stanęła drużyna, która do Bojanowa przyjechała z Niemiec - Berlin Rosengarte. Drugie miejsce wywalczyli sobie reprezentanci miejscowych Timbersów - Hubert Pyzikiewicz i Krzysztof Stachowiak, a trzecią lokatę zajęli Henryk Stokłosa i Krzysztof Mocha z Chorzowa.
Indywidualnie
Niedziela rozpoczęła się losowaniem, by było wiadomo od jakich starć rozpocznie się rywalizacja. Zawodników podzielono na grupy, a najlepsi w każdej pieli się wyżej i wyżej. I tak jak cały dzień na stadionie panowała wrzawa, śmiech i hałas, tak ostatnie mistrzowskie rzuty śledzono w skupieniu i milczeniu.I tu jednak niespodzianki nie było. Dwa pierwsze miejsca przypadły niepokonanym reprezentantom Timbers Bojanowo: Krzysztofowi Stachowiakowi i Hubertowi Pyzikiewiczowi. Trzecim najlepszym zawodnikiem okazał się Jérémy Goardou.
Dla mistrzów przygotowano statuetki, medale, nagrody rzeczowe oraz finansowe, których ci częściowo... zrzekli się. Zadaklarowali, że chcą przekazać środki na dalszą działalność bojanowskiego stowarzyszenia i lokalną działalność charytatywną.
Na czym polega gra w Molkky?
W swojej kolejce zawodnicy rzucają drewnianym zbijakiem tak, aby wywrócić nim, upatrzone wcześniej, ponumerowane kręgle. Celem jest uzbieranie dokładnie 50 punktów. W końcówce trzeba jednak uważać, gdyż przekroczenie tej liczby skutkuje cofnięciem do poziomu 25 punktów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.