Zgodnie z decyzją zarządu głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego, nauczyciele będą kontunuować protest - w formie strajku włoskiego.
Zgodnie z zapowiedziami ZNP wznawia strajk, który rozpoczął się wiosną tuż przed ważnymi egzaminami gimnazjalnymi, po szkole podstawowej i tymi najważniejszymi, czyli maturami. Wtedy nauczyciele w większości szkół na terenie całej polski odeszli od tablic i nie prowadzili zajęć z uczniami. Kilkutygodniowa akcja protestacyjna przed maturami została zawieszona.
Razem z pierwszym września powrócił temat strajku nauczycieli, którego pierwotna data rozpoczęcia miała przypaść na 15 października, czyli dzień po Dniu Edukacji Narodowej i dwa dni po wyborach do Parlamentu. Rozpoczęcie strajku włoskiego zdecydowano się jednak przesunąć.
Wczoraj zarząd główny ZNP postanowił kontynuować Ogólnopolską Akcję Protestacyjną Pracowników Oświaty. Bedzie miała formę tzw. strajku włoskiego. Wybór takiego sposobu protestowania to efekt ankiety przeprowadzonej przez ZNP wśród nauczycieli, którzy mieli wskazać - ich zdaniem - najlepsze rozwiązanie na kontynuację protestu. Jak podczas swojego wystąpienia poinformował prezes ZNP Sławomir Broniarz, nauczyciele nadal będą prowadzić lekcje, ale zrezygnują z prowadzenia tzw. tematycznych kółek pozalekcyjnych, festynynów szkolnych czy organizacji wycieczek.
- Nie jest to protest wymierzony przeciwko dziecku, nie walczymy też z ministrem edukacji narodowej. Chcemy zwrócić uwagę, że ogromna masa zadań nauczycieli nie jest opisana w przepisach prawa, a jednocześnie wykracza ponad 40-godzinny tydzień pracy. - mówi prezes ZNP. - W ramach tego protestu chcemy walczyć o prestiż zawodu, bo nauczyciel ma być odpowiednio wynagradzany, w miejscu pracy powinien mieć zapewnione odpowiednie warunki, a nie tworzyć sobie to miejsce pracy, wykorzystując własny sprzęt i środki finansowe - podkreśla Sławomir Broniarz.
W ciągu następnych dni, nauczyciele osobiście będą decydować o dołączeniu do strajku organizowanego przez ZNP, również nauczyciele z powiatu rawickiego.
