Od kilku tygodni obowiązują nowe przepisy, w których zaostrzono kary dla pijanych kierowców oraz tych, którzy pod wpływem alkoholu spowodowali wypadek drogowy. Nietrzeźwi kierowcy mogą stracić uprawnienia nawet na 15 lat lub płacić wysokie kary finansowe.
W Rawiczu, w minionym roku skazano 93 nietrzeźwych kierowców
Co o nowych zasadach karania kierowców myśli Bartłomiej Snela, prezes Sądu Rejonowego w Rawiczu?
Jakie kary czekają kierowców, którzy wsiądą „za kółko” w stanie nietrzeźwości, czyli będą mieć powyżej 0,5 promila.
Grozi im kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Ponadto zwiększono z roku do trzech lat minimalny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, co oznacza, że za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości można orzec minimum 3 letni zakaz. Prawo jazdy może zostać odebrane nawet na 15 lat. W przypadku ponownego skazania za przestępstwo tego typu, orzeka się dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Możliwe, że dopiero ta terapia szokowa spowoduje, że pijanych kierowców będzie mniej.
Nowością w są też wysokie kary pieniężne.
Obecnie sąd będzie zobligowany do orzeczenia w przypadku przestępstwa, jakim jest prowadzenie w stanie nietrzeźwości co najmniej 5 tys. zł nawiązki na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Fundusz Pomocy Postpenitencjarnej. Natomiast w przypadku ponownego skazania za takie same przestępstwo można orzec minimum 10 tys. zł.
A co w przypadku jeżeli oskarżony, już skazany, nie zapłaci tej kwoty?
Będzie wówczas prowadzona egzekucja według przepisów Kodeksu postępowania cywilnego. Jeżeli sprawca będzie dysponował majątkiem, z którego komornik będzie mógł ściągnąć tę wierzytelność, to zostanie to wykonane. Komornik w tym wypadku będzie mógł zająć nawet nieruchomości sprawcy.
Dzięki surowszym karom spadnie ilość tego rodzaju przestępstw?
Trudno powiedzieć. Do tej pory kary też były dosyć dotkliwe. Roczny lub kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów powodował, że kierowcy tracili uprawnienia i nie mogli np. wykonywać pracy. To i tak nie odniosło właściwego skutku, bo tego rodzaju czyny cały czas się zdarzają.
Nowelizacja przepisów wprowadza również wysokie kary za przekroczenie prędkości.
Uważam, że są to jak najbardziej uzasadnione sankcje i w pełni to popieram. Wydaje się, że zatrzymanie prawa jazdy wobec kierowcy, który przekroczy 50km/h w terenie zabudowanym jest środkiem zabezpieczającym i nie można go uznać za podwójne karanie. Mam sygnały od kolegów sędziów, którzy dojeżdżają do pracy z odległych miejscowości, że zauważają iż kierowcy jeżdżą zdecydowanie wolniej w terenie zabudowanym. Lepiej zdjąć nogę z gazu niż stracić prawo jazdy, które jest w tych czasach niezbędne. Ludzie dojeżdżają samochodami do pracy, szkoły, do lekarza i nie zawsze mogą skorzystać z komunikacji miejskiej. Na pewno policjanci będą zatrzymywać dokumenty w sytuacjach ewidentnych - jeśli ktoś świadomie przekroczy dopuszczalną prędkość. Dodatkowo policja może też zabierać prawo jazdy osobom, które popełniły wykroczenie - swoim zachowaniem na drodze spowodowały zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Chodzi tu o rażące łamanie przepisów, jakim jest np. nie zatrzymanie się przed znakiem STOP.
Dla kierowców, łamiących przepisy nie ma żadnej taryfy ulgowej?
Można powiedzieć, że jest coraz mniejsza. Oczywiście sąd w niektórych przypadkach sprawdza, czy odebranie uprawnień jest zasadne w danej sytuacji osobistej - jeśli sprawca jest zawodowym kierowcą i ma na utrzymaniu dwoje dzieci jako jeden żywiciel rodziny, to może się zdarzyć, że sąd tego prawa jazdy ostatecznie nie zatrzyma.
Całą rozmowę z prezesem można przeczytać w aktualnym wydaniu "Życia Rawicza"