reklama

Ostatnie pożegnanie Bronisława Lachowicza, pierwszego burmistrza Rawicza wybranego po 1990 roku

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Ostatnie pożegnanie Bronisława Lachowicza, pierwszego burmistrza Rawicza wybranego po 1990 roku  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDziś (29 marca 2022r.) odbył się pogrzeb Bronisława Lachowicza - pierwszego demokratycznie wybranego burmistrza Rawicza. Najpierw odprawiona została msza święta w kościele pw. Chrystusa Króla i Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny, a następnie urnę z jego prochami złożono w grobie na cmentarzu parafialnym.

Bronisław Lachowicz miał 86 lat. Zmarł dzień po swoich urodzinach i w dzień urodzin miasta, którego przez kilka lat był burmistrzem. 

W jego ostatnim pożegnaniu wzięli udział nie tylko najbliżsi i przyjaciele, ale także przedstawiciele organizacji i instytucji, z którymi współpracował, delegacje ze szkół oraz liczni samorządowcy, m.in. burmistrz Rawicza Grzegorz Kubik i starosta rawicki Adam Sperzyński. 

Grzegorz Kubik: "Był człowiekiem od zadań specjalnych"

Podczas uroczystości pogrzebowej Bronisława Lachowicza - w imieniu swoim i mieszkańców gminy zmarłego pożegnał obecny włodarz Rawicza - Grzegorz Kubik. 

"(...) Bardzo trudno mi żegnać człowieka, który również w moim życiu odegrał znaczącą rolę. I jeszcze trudniej mówić o Nim w czasie przeszłym. Kiedy umiera ktoś dla nas ważny, to tak jakby umierał kawałek nas samych. Pojawia się uczucie pustki, a po niej świadomość, że już nigdy w tym ziemskim życiu nie będzie nam dane wymienić się rozmową, życzeniami na święta, uśmiechem. Z Bronisławem mieliśmy podobne spojrzenie na wiele spraw, podobny system wartości i tak samo myśleliśmy o samorządności. Jestem Mu niezwykle wdzięczny za każdą chwilę, którą mi poświęcił. Bo z każdej z tych chwil mogłem wynieść wielką naukę o życiu, i o tym, jak być po prostu dobrym człowiekiem. Człowiekiem uczciwym, moralnym, wytrwałym. Bo On taki właśnie był. I na zawsze taki pozostanie - zaznaczał podkreślając, że długo można wymieniać wszystkie funkcje, wyróżnienia i ordery, które przez całe życie Bronisław Lachowicz zgromadził. Nie zapomniał jednak o jego znaczącej działalności w Solidarności.

"Mam wrażenie, że był człowiekiem od zadań specjalnych. Ale przede wszystkim był wszędzie tam, gdzie był potrzebny. A wszędzie, gdzie był – jest i długo będzie wspominany tak samo: dobry, z zasadami, troszczący się o innych i otwarty człowiek. Właśnie tak mówią o Nim jego liczni uczniowie, ludzie kultury, edukacji, samorządowcy i działacze Solidarności. Szczególnie ten etap Jego życia – etap Solidarności – był wyjątkowym sprawdzianem, próbą charakteru.Wiele razy o tym mówił; wspominał, kiedy przetrzymywano go w milicyjnej Nysie pod szpitalem, bez możliwości pożegnania się z umierającą w nim żoną; kiedy wyrzucono go z pracy, mającego na utrzymaniu synów. Nie dał się złamać. Zawsze potrafił mądrze wybrać, nawet wtedy, kiedy ta próba dotyczyła Jego i Jego rodziny. Kiedy na szali ważył się dobrobyt jego rodziny i uczciwość względem siebie i innych – wybierał uczciwość.  Dlatego niezależnie od wszystkiego, można było mu zaufać" - podkreślał Grzgorz Kubik.

Burmistrz Rawicza zapewniał, że na kartach historii Rawicza Bronisław Lachowicz na zawsze pozostanie pierwszym burmistrzem z okresu wolnej Polski, ale przede wszystkim szczególnie zasłużonym dla gminy. - Jeszcze niedawno, kiedy rozmawialiśmy, zadeklarował przysłanie listu z okazji odsłonięcia obelisku upamiętniającego osadzonych w Wojskowym Obozie Internowania w Rawiczu. Poprosił, bym odczytał list, który był pewnego rodzaju opowieścią o Jego życiu, a dziś mam wrażenie, że swego rodzaju testamentem. Z tych słów biła wielka mądrość i doświadczenie życiowe - przypomniał.

"Przyjechałeś, żeby zostać w ukochanym Rawiczu już na zawsze"

- Bronku, pisząc o swoim życiu, streściłeś je tak: „Kiedyś nauczyciel, przez chwilę burmistrz, na zawsze człowiek Solidarności”. A ja dodam: a w naszej pamięci na zawsze: bohater i człowiek, który wiedział jak należy się zachować w ważnych i trudnych chwilach. W swym ostatnim liście obiecałeś odwiedzić Rawicz na wiosnę. Dziś można powiedzieć, że po raz kolejny dotrzymałeś słowa. Jesteś. Jednak nie przyjechałeś tu na chwilę. Przyjechałeś, aby zostać w swym ukochanym Rawiczu na zawsze - mówił Grzegorz Kubik.

"Dziękuję za towarzyszenie ojcu w jego ostatniej drodze"

Zanim urna z prochami Bronisława Lachowicza spoczęła w grobie, jeden z synów podziękował wszystkim za wszelką pomoc, wsparcie i towarzyszenie ojcu w ostatniej drodze. Dziękował delegacjom urzędów i insytucji, z którymi były burmistrz współpracował, obecnym władzom Rawicza i powiatu, przedstawicielom gmin Osieczna, Książ Wielkopolski, burmistrzom i wójtom oraz wszystkim innym samorządowcom, którzy zjawili się na pogrzebie. Dziękował przedstawicielom Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolski oraz zarządowi regionu NZZ Solidarność w Lesznie, pocztom sztandarowym, nauczycielom i uczniom I Liceum Ogólnokształcącego w Rawiczu, XIV Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu oraz innych szkół i placówek oświatowych.

Nie zapomniał też o księdzu proboszczu Wojciechu Prostaku oraz księdziu Władysławie Marzęckim i chórze z parafii św. Jana w Lesznie, którzy odprowadzili urnę do grobu. 

"Będę dumny, jeśli uda mi się Ciebie naśladować"

Nie zabrakło też wzruszających słów syna skierowanych bezpośrednio do ojca.

- Szczególnie chciałbym podziękować naszemu tacie - za to, że przykładem swojego życia pokazał nam świat wartości. Dziękuję ci tato, że nauczyłeś nas wierzyć w Boga i w drugiego człowieka - czasami wbrew nadziei. Za to, że uświadomiłeś nam, iż w życiu mamy wybór walczyć o dwie sprawy: o to, co ważne lub o to, co się opłaca. Z tym, że to co się opłaca rzadko bywa ważne, a to co naprawdę ważne często mało się opłaca. Wiele osób wspomina, że w ostatnim czasie tata zapytany o to, jak się czuje - odpowiadał: "jako tako". Osobiście oczekiwałem, że powie "dobrze", albo "lepiej". Teraz zaczynam rozumieć, że "jako tako", wcale nie musi oznaczać planu minimum. Kochany Tato, byłeś dobrym i porządnym człowiekiem. Będę dumny, jeśli "jako tako" uda mi się Ciebie naśladować - mówił jeden z synów Bronisława Lachowicza.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy