Pięć pożarów w Gościejewicach. Grasuje podpalacz? [FOTO]

"Ktoś cierpi na brak zajęcia", "komuś się nudzi" - to najczęstsze komentarze, pojawiające się po pożarach w Gościejewicach. W ciągu tygodnia dźwięk syreny alarmowej rozlegał się w tej miejscowości już pięciokrotnie. Płoną nieużytki wciąż na tym samym obszarze. Na szczęście, do tej pory obyło się bez strat materialnych. Prawdopodobnie ktoś celowo zaprósza ogień.

Pożary zauważono w czwartek i w niedzielę (22 i 25 lutego), w miniony poniedziałek oraz dwukrotnie wczoraj. Płomienie ciągle pojawiają się w tym samym miejscu, po zachodzie słońca. Pożarami łącznie objęte były setki metrów kwadratowych nieużytków. Na szczęście, do tej pory nikt nie ucierpiał, nie spłonęło również niczyje mienie.

Do działań gaśniczych byli dysponowani druhowie z Gościejewic. Najczęściej wspierali ich ochotnicy z Sowin, a raz do działań zostali zaangażowani także strażacy z Bojanowa. 

Prawdopodobną przyczyną wszystkich pożarów było zaprószenie ognia. Strażacy nie wykluczają celowego podpalenia. Sprawą zajmuje się rawicka policja. 

Wypalanie traw jest działaniem szkodliwym dla gleby. Istnieje też ryzyko rozprzestrzenienia się ognia na pobliskie lasy czy budynki. Kłęby dymu mogą też stworzyć zagrożenie w ruchu drogowym. Wypalanie traw pociąga za sobą konsekwencje prawne. Kodeks wykroczeń przewiduje karę grzywny w wysokości nawet do 5 tys. zł. - Jeśli wypalanie traw spowoduje pożar, w którym zagrożone zostanie życie lub zdrowie ludzkie, można nawet trafić do więzienia na okres od roku do 10 lat - zaznaczył Jarosław Zieliński - Sekretarz Stanu w MSWiA, cytowany przez portal wiescirolnicze.pl.