Mieszkaniec jednej z wiosek w gminie Pakosław, wracając do domu, zauważył przy bloku błąkającego się i piszczącego psa - w typie foxteriera. Zaniepokoił go bardzo zły wygląd zwierzęcia. Przygarnął psiaka i powiadomił rawickie stowarzyszenie „Szansa”.
Czworonóg trafił do rawickiej przychodni weterynaryjnej. Lekarz stwierdził, że pies jest skrajnie wycieńczony, wychudzony i zaniedbany. Zwierzę było też wychłodzone i nie wykazywało żadnego kontaktu. Mimo starań i podjętego leczenia, po kilku dniach pies zdechł.
Zgłoszenie na policję
Zawiadomienie o tym, że zwierzę prawdopodobnie było niewłaściwie traktowane i przetrzymywane w złych warunkach złożyli na policji przedstawiciele stowarzyszenia „Szansa”. Poinformowali także władze gminy oraz ustalili, do kogo pies należy. Jak relacjonowali - podczas ich wizyty właściciel psa był zdziwiony ewentualnymi sankcjami. Miał powiedzieć: „Przecież to tylko pies. Jest stary”.
Nie znęcali się?
Policji właściciele - małżeństwo w jednej z wiosek w gminie Pakosław - twierdzili, że pies ma około 15 lat i stan jego zdrowia prawdopodobnie związany jest z wiekiem. Zapewniali - wbrew temu, w jaki stanie był pies - że zwierzę zawsze było karmione w sposób prawidłowy, miało dostęp do wody. Opowiadali, że miał oddalić się z posesji, kiedy rodzina przebywała w kilkudniowej kwarantannie, więc nie mogła go szukać. Małżonkowie zapewniali, że nad psem nikt z domowników się nie znęcał, nikt go nie uderzył i, że przygarnęli jeszcze jednego, którym prawidłowo się opiekują. Podkreślali, że cała sytuacja jest dla nich niezrozumiała.Funkcjonariusze przepytali sąsiadów i mieszkańców wsi, a ci pozytywnie wypowiedzieli się na temat rodziny i zaznaczali, że nigdy nie byli świadkami nieprawidłowego traktowania przez nich zwierząt.
„Musieli widzieć, co się dzieje”
Funkcjonariusze wszczęli dochodzenie, bo - według opinii wydanej przez weterynarza - pies był bardzo zaniedbany, nie jadł przez długi czas, miał anemię, a ten stan musiał się utrzymywać zdecydowanie dłużej niż kilka dni. „To była skóra i kości. Właściciele musieli widzieć, co się z nim dzieje. To nie był nagły atak choroby, ale trwało to miesiącami” - napisał lekarz w dokumentacji.
Uznani za winnych
Małżeństwo usłyszało zarzuty znęcania się nad psem - poprzez utrzymywanie go w niewłaściwych warunkach bytowania, w tym w stanie rażącego zaniedbania lub niechlujstwa, bez odpowiedniego pokarmu przez okres wykraczający poza minimalne potrzeby.Zarówno mężczyzna, jak i kobieta częściowo przyznali się do winy. Zapewnili, że pies mieszkał na podwórzu, ale w odpowiedniej budzie, miał wodę i dostawał suchą karmę oraz resztki z obiadu. Zgodzili się jedynie, że nie dbali o szczepienia psa, czy kontrole weterynaryjne, nie sprawdzali jaki jest stan jego zdrowia.
Sąd uznał mieszkańców wsi winnymi złamania ustawy o ochronie zwierząt. Przez 2 lata będą objęci dozorem kuratora, a przez najbliższe trzy maja zakaz posiadania zwierząt. Obydwoje muszą też zapłacić po 1 tys. zł na rzecz stowarzyszenia „Szansa”.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.