Policjanci zachęcili do wspólnej zabawy z sierżantem Pyrkiem, zarówno z obecną na poligonie maskotką, jak i w Krainie Pyrka na stronie internetowej. Mundurowi znakowali także rowery. Strażacy pokazali dzieciom i dorosłym, z jakimi zagrożeniami mogą się na co dzień spotykać. Mieli ze sobą symulator. Zwodowali także łódkę. Można było nią wybrać się w rejs po poligonie.
Ratownicy wodni zademonstrowali, jak pomóc osobie, która się topiła lub straciła przytomność. O tym, jak niebezpieczne są kleszcze czy, dlaczego palenie papierosów jest szkodliwe dla organizmu, opowiadały przedstawicielki Sanepidu. Miały one z sobą także alkogogle. Po ich założeniu obraz natychmiast rozmywał się. Okulary symulowały stężenie do 1,5 promila alkoholu we krwi.
Marcin Grobelny, przedstawiciel Rejonowego WOPR w Lesznie przekazał, że na rawickim kąpielisku, do tej pory zdarzył się jeden wypadek, kiedy na miejsce musiał przybyć ZRM. Doszło do niego 4 lipca br.
Było to złamanie nogi. Chłopak nieszczęśliwie skoczył z pomostu. Złamanie było na tyle poważne, że na miejsce musiał zostać zadysponowany ZRM - wyjaśnia Marcin Grobelny.
Dodaje, że w Rawiczu, w ciągu tygodnia jest mała frekwencja, ale za to zwiększa się w weekendy. Podkreśla, że ratownicy WOPR pilnują porządku i jest bezpiecznie. Choć nie ukrywa, że w tym roku, na początku sezonu, korzystający z rawickiego akwenu mieli z tym problemy, ale problem został już rozwiązany. Przypomniał, że od 2012 roku ratownicy WOPR są traktowani jako funkcjonariusze publiczni i za przeszkadzanie im w pełnieniu grożą takie same kary jak w przypadku policjantów.
Przedstawiciel WOPR-u przekazał, że na akwenach podlegających pod rejon Leszczyński, w tym roku doszło do dwóch tragicznych zdarzeń. W Boszkowie utonął 15-letni chłopiec, który wskoczył do wody bez żadnego zabezpieczenia nie umiejąc pływać. Do drugiego doszło na plaży Pudełkowo. Mężczyzna pod wpływem alkoholu skoczył na główkę i doznał urazu kręgosłupa. Do końca życia pozostanie niepełnosprawny.
Alkohol nad wodą wcale nie idzie w parze. Nie powinno to w ogóle mieć miejsca - podsumował Marcin Grobelny.