Słyszysz dzwonek swojego telefonu. Patrzysz na urządzenie. Wyświetla się prawdziwy numer infolinii Twojego banku. Odbierasz telefon. Myślisz, że rozmawiasz z konsultantem banku.
Rozmówca przedstawia się z imienia i nazwiska. Podaje swój numer identyfikacyjny (ID), twierdząc, że jest z działu bezpieczeństwa. Ma wschodni akcent. Twierdzi, że wykrył podejrzaną transakcję na Twoim koncie. By jej „zapobiec” i - jak twierdzi, zgodnie z regulaminem banku - instruuje i przekonuje, że za chwilę połączy Cię z działem technicznym. Zachęca także do instalacji aplikacji. Jest to niezbędne, by mógł "przeskanować" konto pod kątem wirusów.
Po instalacji aplikacji - a następnie podaniu kodu, który się na niej wyświetlił - przestępca widzi wszystko, co robisz na smartfonie czy komputerze. Oszust otrzymuje również pełną kontrolę nad kontem bankowym. Kradnie pieniądze, a jeżeli ich nie ma - zaciąga kredyt. Wszystko dzieje się błyskawicznie, a Tobie pozostanie zgłoszenie się na policję.
Jeśli przerwiesz rozmowę i oddzwonisz, połączysz się z prawdziwą infolinią banku. Konsultanci nic jednak o poprzedniej rozmowie nie będą wiedzieli. To nie oni za nią odpowiadali.
Policja w Piasecznie opublikowała nagranie rozmowy oszusta z jedną z mieszkanek tamtejszego powiatu, która nie dała się oszukać.
Czytaj także: Najpopularniejsze metody działania oszustów w Polsce