77-latek, przebywający w areszcie Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu zmarł na zawał serca - takie są wyniki sekcji zwłok. Prokuratura sprawdza m.in. czy policjanci prawidłowo wykonywali swoje obowiązki.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu 21 września, po awanturze domowej. Jak informowała wówczas policja, 77-latek miał grozić żonie pozbawieniem życia. Mężczyzna miał mieć przedstawione zarzuty za napaść na policjanta i groźby karalne. Zmarł w policyjnym areszcie rano, 22 września.
Wyjaśnieniem okoliczności śmierci mężczyzny zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Wielkopolskim. Bezpośrednią przyczyną zgonu 77-latka był zawał serca. - Ale sytuacja jest bardzo specyficzna. Ten mężczyzna przeszedł pewien stres: był zatrzymany, wcześniej lekarz sprawdzał, czy może trafić do aresztu. Prokurator prowadząca tę sprawę skłania się ku temu, że chyba będzie powoływała zakład medycyny sądowej, żeby uzupełnił opinię biegłego, żeby sprawdzić, czy ten zawał serca był np. spowodowany tym, co się wydarzyło tego dnia, czy tym, że ten mężczyzna chorował - podkreśla Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Prokuratura przesłuchuje świadków w tej sprawie i sprawdza, m.in. czy funkcjonariusze prawidłowo wykonywali swoje obowiązki. - Na razie prokurator przesłuchała interweniujących policjantów z uprzedzeniem. To jest sytuacja, kiedy nie mamy materiału dowodowego pozwalającego przedstawić zarzuty, ale wiemy, że te osoby mogą chcieć mówić nam rzeczy dla siebie korzystne, więc ich uprzedzamy, że jeżeli uważają, że odpowiedź na pytanie może je narazić na odpowiedzialność karną, wtedy mogą się od takiej odpowiedzi uchylić - wyjaśnia rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Zaplanowane jest również przesłuchanie sąsiadów zmarłego 77-latka.