Rawiccy funkcjonariusze poszukują świadków zdarzenia, do którego doszło 16 listopada około godz. 18.00 na ul. Kadeckiej w Rawiczu. W tamtym czasie sprawca miał naruszyć nietykalność cielesną nieletniej. Dzięki reakcji przechodniów (poszukiwanych świadków – mężczyzna i kobieta) sprawca został spłoszony.
- Poszukiwani świadkowie pozwolą na ustalenie szczegółowego przebiegu zdarzenia, dlatego prosimy o kontakt z prowadzącym postępowanie funkcjonariuszem pod nr tel. 47 77 27287 w godzinach 7.00-15.00, oraz całodobowo z dyżurnym rawickiej jednostki pod nr tel. 47 77 27 200 - informuje Beata Jarczewska, rzecznik prasowy rawickiej policji.
Zaatakował pasażerów pociągu oraz nieletnich rawiczan
Przypomnijmy - jak przekazuje asp. sztab. Beata Jarczewska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu, najpierw mężczyzna był agresywny w pociągu relacji Poznań-Kraków, gdzie miał uderzyć dwóch obcokrajowców.
- Pokrzywdzeni poinformowali o zdarzeniu przez numer alarmowy 112 sygnalizując, że sprawca wysiadł na stacji w Rawiczu. Formalne zawiadomienie złożyli na komendzie w Krakowie, które zostało przesłane do naszej jednostki - zaznacza policjantka.
Rawiccy policjanci ustalili, że 34-latek tego samego dnia, w godzinach wieczornych, na ulicy Kadeckiej, bez powodu miał chwycić za szyję 14-letnią dziewczynkę.
- Po reakcji przechodniów udało się ją oswobodzić, a sprawca niestety uciekł – informowała funkcjonariuszka.
Ustalono również, że krótko po tym zdarzeniu na ul. Stanisława Dzieciuchowicza rawiczanin zaczepił 11-latka.
- Szarpał go i uderzył w klatkę piersiową. Kiedy chłopiec upadł, wypuścił z ręki telefon komórkowy, napastnik go zabrał. W połączeniu z użyciem przemocy wobec 11-latka dopuścił się rozboju – opisywała Beata Jarczewska.
Tymczasowy areszt. Czeka go sprawa w sądzie
Jak zapewniała funkcjonariuszka rawickiej policji, policjanci z miejscowej jednostki, po otrzymaniu niepokojących sygnałów, natychmiast przystąpili do ustalania i zatrzymania sprawcy.
- W bardzo krótkim czasie znalazł się w rękach funkcjonariuszy. Odzyskano również utracony telefon komórkowy - podkreślała policjantka.
Jak przekazała Beata Jarczewska, mężczyzna w chwili zatrzymania, miał w organizmie jeden promil alkoholu. 34-latek ma przedstawione zarzuty uszkodzenia ciała, naruszenia nietykalności cielesnej oraz rozboju. Postanowieniem sądu został tymczasowo aresztowany. Grozi mu od 2 do 15 lat pozbawienia wolności.
Jak się dowiedzieliśmy, pasażerowie nękani przez rawiczanina w pociągu to Hindus z międzynarodowej firmy zajmującej się produkcją protez ręki oraz jego amerykański współpracownik. Sprawa trafiła więc także do mediów ogólnopolskich.