W Rawiczu ponad 70 osób, kobiety, mężczyźni i młodzież, wzięło udział w marszu poparcia Międzynarodowego Strajku Kobiet, którego inicjatorką była emerytka Krystyna Jędrzejczak. Uczestnicy protestu maszerowali deptakami od pomnika Żołnierza Polskiego do Placu Wolności.
Zorganizowano go pod hasłami, m.in.: przestrzegania i szanowania Konstytucji, skończeniem z nepotyzmem i ośmieszaniem Polski na arenie międzynarodowej, godnych warunków życia i pracy, tolerancji „inności”, zaprzestania naginania prawa w imię spektakularnych interesów partyjnych, finansjery i grup uprzywilejowanych, a także prawa kobiet o decydowaniu o swoim macierzyństwie i lepszej opieki medycznej nad noworodkami.
Przed marszem Marta Maćkowiak napisała na Facebooku: „Rodzice walczyli o naszą wolność, my walczymy o wolność: naszych teatrów, naszych drzew, naszych ciał, naszych słów, naszych praw, naszej Europy, naszych dzieci, naszych uczniów”.
Organizatorka protestu niosła sentencję: „Polską rządzą 3 siły - kler, mafie partyjne i finansjera”. Były również inne maksymy, np. „Władzo! Stop agresji wobec kobiet!” Wznoszono hasła: „Beato, niestety, ten rząd obalą kobiety”, Chodźcie z nami, nie bądźcie tchórzami czy „Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem”.
- Nikt mnie nie namawiał, nie wybierał, nie delegował do zorganizowania „czarnego marszu” - powiedziała Krystyna Jędrzejczak. - Wystarczyło to, co się dzieje w Polsce, żeby znaleźć się dzisiaj tutaj, w tej roli. Dla tych i z tymi, którzy nie godzą się z ograniczaniem demokracji i „wolności” . Każdy „wolność” pojmuje inaczej, ale kto czuje, że jest ona jemu ograniczana, ten nie powinien siedzieć cicho. Po tym proteście mam poczucie dobrze spełnionego obowiązku wobec tych, którym ogranicza się prawa i sama jestem spokojniejsza.
Protest trwał godzinę i wpisuje się w podobne akcje w ponad 80. polskich miastach. (WJ)
