reklama

Są ustalenia po kolizji trzech ciężarówek na S5. Jeden z kierowców nie miał stosownych uprawnień

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: D. Bela

Są ustalenia po kolizji trzech ciężarówek na S5. Jeden z kierowców nie miał stosownych uprawnień - Zdjęcie główne

Kolizja trzech ciężarówek na S5 | foto D. Bela

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościZnamy wstępne ustalenia policjantów po nocnej kolizji trzech ciężarówek. Na szczęście, obrażenia jednego z rannych kierowców nie okazały się poważne.
reklama

Zgłoszenie do służb wpłynęło 17.07.2023 o godz. 2.10. W zdarzeniu brały udział trzy pojazdy.

- Łącznie podróżowały nimi cztery osoby - mówi mł. kpt. Roman Sidor, dowódca JRG Rawicz. 

Jak doszło do kraksy na S5? Na pasie awaryjnym zatrzymał się kierujący scanią - samochodem solówką razem z przyczepą, przewożący nawóz.

- Z dotychczasowych ustaleń wiemy, że kierowca volvo, 42-letni mieszkaniec Makowa Podhalańskiego, uderzył w stojącą na pasie awaryjnym ciężarówkę marki Scania. Jej kierowca, 42-letni mieszkaniec Raciszyna, chciał wymienić koło, które "wystrzeliło" w czasie jazdy w pojeździe - mówi asp. sztab. Beata Jarczewska, oficer prasowa KPP Rawicz. - Kiedy kierujący scanią wysiadł z kabiny wraz z pasażerem, doszło do uderzenia w tył przyczepy, stojącego na pasie awaryjnym samochodu, zahaczona została również kabina - dopowiada.

reklama

Trzej mężczyźni opuścili pojazdy. Informacja o zdarzeniu trafiła do służb. 

- Wówczas na te dwa pojazdy ciężarowe najechał kolejny pojazd ciężarowy marki Man, którego kierowcą był 43-latek - dopowiada asp. sztab. Beata Jarczewska. 

Nie ucierpieli jadący volvo i scanią. 43-latek z mana doznał potłuczeń, m.in. klatki piersiowej i głowy. Na szczęście, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję.

- Kierowca scanii nie miał uprawnień do kierowania tego typu zestawem. Za to wykroczenie zostanie skierowany wniosek do sądu - mówi asp. sztab. Beata Jarczewska. 

Na miejscu pracowali także strażacy zawodowi z Rawicza oraz ochotnicy z Sarnowy i Izbic. Ich interwencja trwała około czterech godzin. Strażacy zabezpieczyli teren akcji i udzielili pomocy kierowcy mana. Po zakończonych czynnościach policyjnych usunęli resztki pokolizyjne. 

reklama

- W wyniku zdarzenia doszło również do rozszczelnienia zbiornika paliwa. Wyciek został zabezpieczony przez przybyłych na miejsce strażaków - mówi mł. kpt. Roman Sidor. 

S5 pomiędzy węzłami Rawicz i Bojanowo nadal jest zablokowana. 

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama