Zgłoszenie do służb wpłynęło 17.07.2023 o godz. 2.10. W zdarzeniu brały udział trzy pojazdy.
- Łącznie podróżowały nimi cztery osoby - mówi mł. kpt. Roman Sidor, dowódca JRG Rawicz.
Jak doszło do kraksy na S5? Na pasie awaryjnym zatrzymał się kierujący scanią - samochodem solówką razem z przyczepą, przewożący nawóz.
- Z dotychczasowych ustaleń wiemy, że kierowca volvo, 42-letni mieszkaniec Makowa Podhalańskiego, uderzył w stojącą na pasie awaryjnym ciężarówkę marki Scania. Jej kierowca, 42-letni mieszkaniec Raciszyna, chciał wymienić koło, które "wystrzeliło" w czasie jazdy w pojeździe - mówi asp. sztab. Beata Jarczewska, oficer prasowa KPP Rawicz. - Kiedy kierujący scanią wysiadł z kabiny wraz z pasażerem, doszło do uderzenia w tył przyczepy, stojącego na pasie awaryjnym samochodu, zahaczona została również kabina - dopowiada.
Trzej mężczyźni opuścili pojazdy. Informacja o zdarzeniu trafiła do służb.
- Wówczas na te dwa pojazdy ciężarowe najechał kolejny pojazd ciężarowy marki Man, którego kierowcą był 43-latek - dopowiada asp. sztab. Beata Jarczewska.
Nie ucierpieli jadący volvo i scanią. 43-latek z mana doznał potłuczeń, m.in. klatki piersiowej i głowy. Na szczęście, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję.
- Kierowca scanii nie miał uprawnień do kierowania tego typu zestawem. Za to wykroczenie zostanie skierowany wniosek do sądu - mówi asp. sztab. Beata Jarczewska.
Na miejscu pracowali także strażacy zawodowi z Rawicza oraz ochotnicy z Sarnowy i Izbic. Ich interwencja trwała około czterech godzin. Strażacy zabezpieczyli teren akcji i udzielili pomocy kierowcy mana. Po zakończonych czynnościach policyjnych usunęli resztki pokolizyjne.
- W wyniku zdarzenia doszło również do rozszczelnienia zbiornika paliwa. Wyciek został zabezpieczony przez przybyłych na miejsce strażaków - mówi mł. kpt. Roman Sidor.
S5 pomiędzy węzłami Rawicz i Bojanowo nadal jest zablokowana.