Dopiero dzisiejszego poranka zakończyła się akcja gaśnicza w Ciołkowie, gm. Krobia. Od wczoraj płonęło tam śmigło wiatraka. Strażacy potrzebowali specjalistycznego śmigłowca ze zbiornikiem wodnym, ponieważ ogień zlokalizowany był na wysokości około 170-180 metrów. Czytaj TUTAJ.
Na miejsce przybyły jednostki straży pożarnych z terenu powiatów gostyńskiego, rawickiego oraz z Poznania. Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu młodszy brygadier Sławomir Brandt przyznał, że pożar turbiny wiatrowej w Ciołkowie to prawdopodobnie pierwsza tego typu akcja gaśnicza w Polsce.
- Tego typu zdarzenie jest chyba pierwszym w Polsce. Wcześniej mieliśmy pożary samej gondoli, natomiast śmigła na takiej wysokości to ja w swojej karierze nie pamiętam. Śmigło, które w tym momencie płonie, waży około 15 ton. Z tej perspektywy wygląda to stosunkowo niegroźnie, jednak musimy ten teren odpowiednio zabezpieczyć, aby w przypadku ewentualnego oberwania się - nie zostało ono porwane przez wiatr i nie stworzyło większego zagrożenia dla samych ratowników, ale też dla osób, które są tutaj pod tym wiatrakiem – mówił wczoraj około godz. 22.00.
W międzyczasie podstawy wiatraka przeorano pole, aby spadające elementy śmigła nie podpaliły zboża. Akcję zakończono dopiero rano, po godzinie 7.00. Ostatnie jednostki (Poznań) do bazy wróciły dopiero w południe.
Aktualizacja, godz. 12.30:
Straty oszacowano na około milion złotych.
Część zdjęć pochodzi z profilu: OSP JOT Krobia.