W minionym, 2024, roku otrzymaliśmy interwencję od jednej z naszych czytelniczek. Informowała, że ktoś Góreczkach Wielkich zanieczyszczenia rów gnojowicą, co powoduje nieprzyjemny zapach, szczególnie uciążliwy w czasie upałów, a pojawiający się od kilku lat.
Urząd Gminy Pakosław przeprowadził oględziny terenu. Potwierdzono, że w rowie znajduje się niewielka ilość brązowej cieczy o słabo wyczuwalnym zapachu gnojowicy. Dodatkowo, po deszczu, pojawia się też biała ciecz. Urzędnicy przyznali wtedy, że zlokalizowanie źródła zanieczyszczenia będzie trudne, ponieważ rów jest długi, a także częściowo skanalizowany i biegnie wzdłuż wielu posesji.
Śmierdzący problem powrócił
W sprawie, kilka dni temu, dostaliśmy ponowną interwencję.
- Zwracam się znowu do Państwa z problemem z ubiegłego roku - śmierdzącego rowu i kanalizacji deszczowej, do której jeden z gospodarzy puszcza gnojowicę z gospodarstwa w Góreczkach Wielkich. Dzwonimy do gminy, zgłaszamy. Pani tłumaczy, że wysłali pismo do wodociągów o zadymianie kanalizacji, ale nie wie czy to będzie możliwe, bo kanalizacja jest wieloletnia i w ogóle. Wniosek był już złożony miesiąc temu i nic się nie dzieje, wiem że takie zadymiania były wykonywane na terenie gminy Rawicz i można było, tutaj najwyraźniej się nie chce - przekazała zgłaszająca.
Urząd w terenie
Pakosławscy urzędnicy przyznali, że pod koniec lipca 2025 r. wpłynęło ponowne zgłoszenie mówiące o nieczystościach odprowadzanych przez mieszkańców do jednego z rowów znajdującym się w Góreczkach Wielkich.
- W związku z tym, tego samego dnia pod wskazaną lokalizację udali się upoważnieni pracownicy Urzędu Gminy Pakosław. Podczas oględzin ustalono, że ciecz płynąca we wskazanym cieku wodnym jest ciemnego koloru - bez szlamu, nanosu i zawiesin. Jednocześnie stwierdzono, że przedmiotowy ciek wodny odprowadza wody opadowe z centralnej części wsi Góreczki Wielkie. Na miejscu nie można więc bez specjalistycznego sprzętu stwierdzić, z jakiego punktu do cieku wodnego wpływają nieczystości. Warto zaznaczyć, że kanalizacja deszczowa we wskazanej miejscowości służy tylko i wyłącznie odprowadzaniu wód opadowych z dróg i nie powinny trafiać do niej wody opadowe z terenów prywatnych posesji mieszkańców - zarówno z dachów jak i innych powierzchni utwardzonych - poinformowali.
Trudna sprawa
Urzędnicy z Pakosławia wskazali, że oprócz oględzin w terenie, poczyniono dodatkowe kroki, mające na celu znalezienie rozwiązania, które umożliwi zlokalizowanie miejsca pochodzenia nieczystości.
- Po rozmowie z firmami specjalistycznymi zajmującymi się podobnymi zagadnieniami ustalono, że źródło zanieczyszczeń jest trudne do zlokalizowania, ponieważ teren jest zurbanizowany i zabudowany. Dostępne metody w postaci zadymiania czy wprowadzania do rur specjalistycznej kamery nie są w tym przypadku skuteczne - wyjaśnili.
Przyznali, że jeżeli problem będzie się powtarzał, prawdopodobnie będzie trzeba podjąć kroki drastyczne, wykonać kosztowną inwentaryzację w całej wsi.
- W przypadku stwierdzenia podłączenia do sieci deszczowej nieruchomości we wsi Góreczki Wielkie, gmina Pakosław będzie zmuszona do zlikwidowania tego typu przyłączy niezależnie od tego, czy wprowadza się nimi tylko wody opadowe czy gnojowicę lub inne nieczystości. Sieć kanalizacji deszczowej służy tylko i wyłącznie do odprowadzania wód deszczowych z dróg - ostrzegli.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.