reklama
reklama

Stowarzyszenie „Szansa” wygrało sprawę w sądzie. Właściciele odebranych psów usłyszeli wyrok

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Stowarzyszenie "Szansa"

Stowarzyszenie „Szansa” wygrało sprawę w sądzie. Właściciele odebranych psów usłyszeli wyrok - Zdjęcie główne

Jeden z psów znalezionych w czasie interwencji. Pozostałe zdjęcia są zbyt drastyczne. | foto Stowarzyszenie "Szansa"

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości W połowie minionego roku Rawickie Stowarzyszenie Opieki Nad Zwierzętami „Szansa” informowało, że w jednej z wiosek w gminie Jutrosin interwencyjnie odebrało dwa psy. Teraz poinformowali, że sąd wydał w tej sprawie wyrok.
reklama

W 2023 roku Rawickie Stowarzyszenie Opieki Nad Zwierzętami „Szansa” poinformowało opinię publiczną o złożeniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ws. znęcania się nad psami w jednej z podjutrosińskich wsi. 

Stowarzyszenie „Szansa” wygrało sprawę w sądzie - smutny los suczki

Jak przekazała Wiesława Pospiech, prezes stowarzyszenia, po dotarciu na miejsce interwencji wolontariusze zastali pięć psów. Dwa z nich w tragicznym stanie. Najgorzej było z suczką.

- Natychmiastowej interwencji chirurgicznej potrzebowała 10-letnia suczka - ciężko się poruszała, co chwilę kładła się, była osłabiona i osowiała. Widoczny był ropny wysięk z okolic rodnych. Przy podejściu wyczuwalna silna, specyficzna woń ropnego zakażenia. Okazało się, że suczka ma wypadniętą pochwę, było to widać gołym okiem. Pies musiał niezmiernie cierpieć - relacjonuje.

Dodała, że przeprowadzone badanie weterynaryjne wykazało zły stan psa - duże wychudzenie, odwodnienie, zaniedbanie sierści i skóry, widoczne liczne pasożyty i liczne stany zapalne, zęby starte w bardzo dużym stopniu prawdopodobnie w wyniku długotrwałego gryzienia twardych przedmiotów, co mogło być wynikiem cierpienia, bólu i stresu. Ponadto u suczki stwierdzono słyszalne szmery nad zastawką dwudzielną. Natomiast wypadnięta pochwa, ropne zapalenie i martwica wypadniętej części narządu stanowiły bezpośrednie zagrożenie życia suczki, ponadto sprawiały jej bardzo duży ból, co było wskazaniem do natychmiastowej interwencji chirurgicznej. Wyniki badań krwi również wykazały tragiczny stan psa. Niezbędna była natychmiastowa operacja.  

- Piesek przeszedł zabieg, ale był bardzo słaby. Niestety stan, do którego psa doprowadzili właściciele nie pozostawił mu szansy, nie przeżył. Świadome długotrwałe zaniedbanie, głodzenie, niepojenie i brak zapewnienia pomocy psu w sytuacji widocznego wypadnięcia narządu rodnego oraz obojętność na widoczne cierpienie suczki przez właścicieli przesądziło o jej losie. Piesek nigdy nie był badany przez weterynarza, nie miał szczepień - podsumowała Wiesława Pospiech. 

Stowarzyszenie „Szansa” wygrało sprawę w sądzie - historia psa

Drugi pies znaleziony podczas interwencji to ok. 10-letni samiec. Jak opisuje Wiesława Pospiech pies był wychudzony, odwodniony, miał bardzo zaniedbaną sierść i skórę, był brudny.

- Widoczne były u niego liczne pasożyty zewnętrzne, strupy, wyłysienia, miejscowe stany zapalne. Zęby starte w nienaturalny, nadmierny sposób. Wyniki badań krwi wykazały znaczne odchylenia od normy szczególnie w układzie czerwonokrwinkowym (silna anemia, odwodnienie) - relacjonuje.

Dodała, że suczka oraz pies zostały natychmiast odebrane właścicielom. Podkreśliła, że Ustawa o ochronie zwierząt wskazuje jednoznacznie, że nieleczenie choroby jest znęcaniem się nad zwierzęciem. 

Stowarzyszenie „Szansa” wygrało sprawę w sądzie - szczenięta

W czasie interwencji na posesji znaleziono także trzy szczeniaki. Z relacji stowarzyszenia „Szansa” wynika, że dwa z nich były na stałe uwięzione przy budach bez kojców, nie były nigdy uwalniane, jak nakazują przepisy ustawy, po maksymalnie 12 godzinach. Ten stan potwierdziła sama właścicielka.

- Pieski młode, małe, łańcuchy nieproporcjonalnie ciężkie do ich masy. Budy eksponowane na słońce w ciągu całego dnia. Podczas opadów deszczu czy śniegu pies pozostaje uwięziony w budzie, karma moknie stając się niejadalną, pies moknie i nie ma szansy wyschnąć, brak podkładów chroniących budę przed wilgocią i mrozem. Nietrudno wyobrazić sobie warunki błota i wody zalewających miejsce psów - przekazała Wiesława Pospiech.

Dodała, że wszystkie psy zostały przez członków stowarzyszenia napojone i nakarmione.

- Psy były wygłodniałe. Właściciele nie posiadali karmy dla psów. Według właścicielki były dotąd karmione chlebem z wodą i kostką rosołową, a raz na tydzień dostawały 2 porcje rosołowe na 5 psów. Właściciele poświęcali tygodniowo dosłownie 2 porcje rosołowe, czyli drobiowe kości pozbawione mięsa - opisuje.

Stowarzyszenie „Szansa” wygrało sprawę w sądzie - wyrok

Kilka dni temu stowarzyszenie poinformowało o wyroku jaki zapadł w tej sprawie. Był on niekorzystny dla właścicieli psów.

- Oboje zostali skazani na 3 miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i przepadek psów - poinformowali.

Podkreślili, że właściciele doprowadzili psy do stanu opłakanego. Starsze psy cierpiały na oczach całej rodziny i nic nie kruszyło ich serc, nie budziło sumienia.

- Łańcuchy, zaniedbanie, znieczulica ... Sunia nie przeżyła. Na nic jej wyrok. Jednak jest on ważny, dla tych małych ofiar przemocy i wszystkich innych, które czekają na pomoc, na otwarcie oczu ludzi na nieuchronność kary i rozmiar krzywdy, której są sprawcami - posumowała Wiesława Pospiech. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama